Brama i wjazd na zamek w Cadolzburgu

You are here

Brama i wjazd na zamek w Cadolzburgu

... Zostaw samochód, wróć po niego pociągiem Dobrym wyjściem na pokonanie tego krótkiego, dwudniowego, zaledwie około 100-kilometrowego szlaku rowerowego jest zostawienie samochodów w Ansbach, następnie spędzenie dwóch dni na rowerze, a następnie powrót do samochodów jednym z często jeżdżących regionalnych pociągów z Norymbergi do Ansbach. Swoją drogą, sposób ustawienia rowerów na poniższym zdjęciu to najczęściej obserwowana przez nas organizacja przedziału rowerowego w pociągach w Niemczech. I rzeczywiście, to ten najlepszy w ogóle, najbardziej pożądany sposób na wygodną podróż z rowerami, dużo praktyczniejszy chociażby od często spotykanych w Polsce haków. Do mocowania rowerów w takich przedziałach służą specjalne pasy lub... zapięcia rowe...

Zobacz więcej: Śladami Hohenzollernów po Frankonii. Historyczny szlak rowerowy.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Rowery turystyczne
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe

... a zaginionego członka jednej z rodzin królewskich. Obecnie zagadkowy Kaspar Hauser ma nawet swój pomnik w Ansbach, spoczął na zabytkowym cmentarzu miejskim położonym na południe od centrum miasta i stał się jednym z symboli miasta. A piękny cmentarz miejski w Ansbach warto odwiedzić nawet, jeśli nie interesuje Was postać tajemniczego bohatera. Pomnik Kaspara Hausera w Ansbach Kamienie pamięci przypominają o mieszkańcach miasta Spacerując po starym mieście w Ansbach dobrze jest uważnie spoglądać pod stopy. Niedaleko kościoła św. Ludwika podczas wieczornego spaceru wpadły nam w oko wmurowane w chodnik niewielkie mosiężne tabliczki. Ich treść - żydowskie nazwiska, powtarzający się rok 1938 i nazwy nazistowskich obozów koncentracyjnych - szybko po...

Brama i wjazd na zamek w Cadolzburgu

Brama i wjazd na zamek w Cadolzburgu

... polnych Szlak rowerowy Śladami Hohenzollernów był szlakiem nieco innym niż dotychczas przejechane przez nas szlaki rowerowe w Niemczech. Jeździliśmy po nieco mniejszej liczbie odizolowanych dróg rowerowych asfaltowych, więcej było odcinków szutrowych, nawet dróg polnych i leśnych, a także więcej lokalnych dróg publicznych, choć przeznaczonych przeważnie wyłącznie do użytku mieszkańców i rowerzystów. Na kilkuset metrach przez uprawę rolną zdarzyło nam się jechać nawet po nielubianych płytach typu IOMB, czyli (nie)popularnych "jumbach". Mimo trochę innego składu dróg zachowane były wygoda i bezpieczeństwo jazdy, a przede wszystkim możliwość jazdy obok siebie, co daje komfort prowadzenia rozmowy podczas jazdy i przebywania w grupie, czyli - podsumowują...

Przeczytaj wszystko: Śladami Hohenzollernów po Frankonii. Historyczny szlak rowerowy.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: