... śmy po nieco mniejszej liczbie odizolowanych dróg rowerowych asfaltowych, więcej było odcinków szutrowych, nawet dróg polnych i leśnych, a także więcej lokalnych dróg publicznych, choć przeznaczonych przeważnie wyłącznie do użytku mieszkańców i rowerzystów. Na kilkuset metrach przez uprawę rolną zdarzyło nam się jechać nawet po nielubianych płytach typu IOMB, czyli (nie)popularnych "jumbach". Mimo trochę innego składu dróg zachowane były wygoda i bezpieczeństwo jazdy, a przede wszystkim możliwość jazdy obok siebie, co daje komfort prowadzenia rozmowy podczas jazdy i przebywania w grupie, czyli - podsumowując - możliwość miłego spędzenia razem dobrego czasu na rowerze. To właśnie w ten sposób powinna wyglądać dobrze zorganizowana turystyka rowerowa...
Selfie na koniec wyprawy w Norymberdze
... był się we Frankfurcie nad Odrą. Wyjątkowym faktem, nawet w zupełnie innej, średniowiecznej rzeczywistości, było, że Zofia Jagiellonka i Fryderyk Starszy Hohenzollern mieli aż osiemnaścioro dzieci, najwięcej w dynastii Jagiellonów. Wśród nich był wspominany już trzykrotnie Albrecht Hohenzollern, wielki mistrz zakonu krzyżackiego. A te związki Hohenzollernów z Polską przypominają mi Drezno i Saksonię, gdzie także natykaliśmy się na różnego rodzaju ślady związane z państwem polskim. Wnętrze kościoła klasztornego w Heilsbronn Kościół świętego Wawrzyńca w sercu Roßtal Za Heilsbronn szlak rowerowy Śladami Hohenzollernów rozwidla się - rowerzyści mają do wyboru dwa warianty przejazdu jego środkowej części. Nam przypadł wariant prawy,...
Przeczytaj wszystko: Śladami Hohenzollernów po Frankonii. Historyczny szlak rowerowy.


