Rowerzysta na molo w Ostródzie

You are here

Rowerzysta na molo w Ostródzie

... spędzonym w czeskiej restauracji. I tym razem znów wróciliśmy nad promenadę nad jeziorem i przejechaliśmy pod “nowym” ratuszem, gdzie znajduje się informacja turystyczna w Ostródzie. Zajrzeliśmy też na ostródzki zamek, gdzie z przyjemnością odnotowaliśmy, że samochody już nie zastawiają jego dziedzińca i nie przeszkadzają w zwiedzaniu jednego z najcenniejszych zabytków w mieście i mieszczącego się w nim niewielkiego muzeum, poświęconego historii Ostródy. Brawo! Zamek w Ostródzie nad Jeziorem Drwęckim Po Ostródzie zrobiliśmy też krótką krajoznawczą rundę, zaglądając między innymi na duży, zarośnięty wysoką trawą cmentarz na Polskiej Górce, poszukaliśmy kamienia plebiscytowego w Parku Collisa na końcu ostródzkiej promenady i odnale...

Zobacz więcej: Rowerem na Mazury Zachodnie. Warmińsko-Mazurskie aktywnie.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Szlaki rowerowe w Małopolsce
Rowery turystyczne

... iki Weimarskiej. Głaz w Lubstynku nie jest jednak pamiątkowym głazem plebiscytowym sprzed wieku, jakich na Warmii i Mazurach w tamtym okresie pojawiło się wiele, ale głazem-pomnikiem postawionym tutaj przez Instytut Pamięci Narodowej w 2020 roku - dokładnie w setną rocznicę plebiscytu. Głaz-pomnik plebiscytowy w Lubstynku Szlakiem rowerowym Dookoła Dylewskiej Góry W tym momencie wypada mi napisać: uważajcie na tutejsze znakowane szlaki rowerowe. W ogromnej większości prowadzą bardzo przyjemnymi drogami, dobrze przejezdnymi, z dala od samochodów i przez piękne zachodniomazurskie krajobrazy. Czasem jednak rowerowa trasa okazuje się używana przez ciężki sprzęt leśny biorący udział w wyrębie lasu, co czasowo degraduje jakość jej nawierzchni. Raz - na...

Rowerzysta na molo w Ostródzie

Rowerzysta na molo w Ostródzie

... any pogodowe zmuszając nas do reagowania na szybko rosnącą lub malejącą temperaturę, na nadchodzący opad, który jednym wydawał się ulewnym deszczem, a innym wciąż tylko mocno męczącym, gęstym siąpieniem. Kurtki rowerowe jakie ze sobą zabraliśmy reprezentowały chyba pełen przekrój oferty sklepu turystycznego - od mojego cienkiego softshella, przez bardzo praktyczną bluzę Oli od Fjorda Nansena i grubsze softshelle, kurtki z membraną Gore-Tex, aż po rowerowe peleryny przeciwdeszczowe. Prawie każdy z nas miał coś innego na sobie, co w dodatku przez zmieniającą się pogodę czasem zmieniał i prawdopodobnie każdy wywiózł z tego wyjazdu wnioski na przyszłość. Przebieranie ubrania na postoju Blogerzy turystyczni na Mazurach Zachodnich Nasz pobyt na...

Przeczytaj wszystko: Rowerem na Mazury Zachodnie. Warmińsko-Mazurskie aktywnie.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: