Kościół w Glaznotach z góry

You are here

Kościół w Glaznotach z góry

... e danie, pierwsza - która dawno zjadła - już rozgląda się za rowerami i myślami jest już w drodze. A jeszcze potem trzeba upilnować to niesforne towarzystwo na trasie... :-) Na szlaku rowerowym na Mazurach Zachodnich Jak ubrać się wiosną na rower? Na naszą rowerową majówkę na Mazury Zachodnie wybraliśmy się w czasie intensywnych wahań pogodowych. Trzy kolejne dni przynosiły nam kolejne zupełnie rożne stany pogodowe zmuszając nas do reagowania na szybko rosnącą lub malejącą temperaturę, na nadchodzący opad, który jednym wydawał się ulewnym deszczem, a innym wciąż tylko mocno męczącym, gęstym siąpieniem. Kurtki rowerowe jakie ze sobą zabraliśmy reprezentowały chyba pełen przekrój oferty sklepu turystycznego - od mojego cienkiego softshel...

Zobacz więcej: Rowerem na Mazury Zachodnie. Warmińsko-Mazurskie aktywnie.

Zobacz nasz przewodnik "Najlepsze szlaki rowerowe" :-)

Nasi Partnerzy

Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Szlaki rowerowe w Małopolsce
Rowery turystyczne
Szlaki rowerowe w Brandenburgii

... ogromny potencjał by być ciekawym celem wycieczek po województwie warmińsko-mazurskim. Niestety, Dąbrówno, prawdopodobnie przez swoje wyjątkowo atrakcyjne położenie, nie miało szczęścia do historii - było obiektem działań wojennych Krzyżaków, także wojsk polsko-litewskich przed bitwą pod Grunwaldem, następnie potopu szwedzkiego, nawet najazdu Tatarów, a w końcu miasto zniszczyli Rosjanie w 1945 roku. Świadomie raz używam słowa “miasto”, raz “wsi”, gdyż do 1945 roku Dąbrówno posiadało prawa miejskie, których ze względu na zniszczenia po wojnie już nie odzyskało. Centrum Dąbrówna z lotu ptaka Synagoga i kościoły - ewangelicki i katolicki W XIV wieku Krzyżacy wybudowali zamek w miejscu wcześniejszego grodu obronnego. Wielokrotnie pr...

Kościół w Glaznotach z góry

Kościół w Glaznotach z góry

... lkadziesiąt kilometrów w padającym deszczu A potem niebo zaczęło płakać i już tego dnia nie skończyło. Szybko się okazało jednak, że nie ma skuteczniejszego sposobu na deszcz niż grupowe morale i świadomość wspólnie ponoszonych trudów podróży. Od Stębarka do Ostródy tego dnia dojechaliśmy cali mokrzy, z deszczem chlupiącym w butach, a tak kompletnie przemoczeni nie byli tylko ci, którzy przezornie zabrali ze sobą rowerowe peleryny. Mimo kilkugodzinnej jazdy w uporczywym, siąpiącym deszczu i temperaturze bliskiej zeru, nawet przez chwilę nie widziałem, by ktoś z nas pokazał po sobie że cierpi. Mocna ekipa! Skrócenie tras z powody fatalnych warunków atmosferycznych nie pozwoliło nam zrealizować planu tego dnia i zajrzeć między innymi do znanych Star...

Przeczytaj wszystko: Rowerem na Mazury Zachodnie. Warmińsko-Mazurskie aktywnie.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: