... ej podróży rowerowej po Łotwie odkrywałem Łatgalię - spokojny, często wyludniony wschód kraju. Zajrzałem również do "polskiego" Dyneburga, potem minąłem Rygę, a jazdę zakończyłem nad Bałtykiem, na fragmencie EuroVelo 10 na północ od stolicy. Tamta wyprawa pozostawiła mi wspomnienia o kameralnym charakterze kraju, jego niskiej gęstości zaludnienia i bliskim kontakcie z naturą. Tym razem wybraliśmy się na zachód - do historycznej Kurlandii, znanej w języku łotewskim jako Kurzeme. Po pięciu dniach jazdy przez ciekawy, a często nieoczywisty zachód Łotwy, odwiedziliśmy jeszcze imponującą Jurmałę oraz Park Narodowy Ķemeri. Podróż zakończyliśmy spokojnym spacerem po Rydze, ciesząc się ostatnimi chwilami w tym przyjaznym kraju. Park narodowy Ķemer...

Łotwa na rowerze - Kurlandia i wybrzeże Bałtyku
... ła orzeźwiająca, lekko kwaskowa i idealnie nadawała się na początek posiłku. Na stół trafiło też danie z groszku podawanego z wędzonym boczkiem i cebulką – sycące i pełne smaku, stanowiące jeden z fundamentów kuchni regionalnej. Na koniec skosztowaliśmy śledzia serwowanego z twarogiem i ziemniakami, który swoim prostym, ale wyjątkowym smakiem doskonale wpisywał się w tradycyjny charakter kurlandzkiej kuchni. Wszystkie dania były przygotowane w prosty, domowy sposób, co dodało im autentyczności i pozwoliło nam poczuć prawdziwy smak Łotwy. Groszek podawany z wędzonym boczkiem i cebulką Nie najgorsze słynne nadbałtyckie szutry Dotychczas, podróżując między Lipawą a Kuldygą, poruszaliśmy się głównie lokalnymi asfaltowymi drogami o zask...
Przeczytaj wszystko: EuroVelo 10 w Łotwie: Kurlandia i Morze Bałtyckie.