... logicznie podróż w bezpośrednim kontakcie z naturą, wśród różnego rodzaju lokalnych tradycji, a także korzystając z wytwarzanych na miejscu produktów. I właśnie tak wyglądała nasza jazda dolinami rzek Simme, Klein Simme, a później Saane (Sarine). Szlak biegł tędy w nasz zdecydowanie ulubiony sposób - po cichych, wąskich asfaltach, które mieliśmy przeważnie wyłącznie dla siebie, gdyż na co dzień służą jeszcze tylko mieszkańcom okolicznych gospodarstw rolnych. Główne arterie komunikacyjne zwykle znajdowały się daleko od nas, na przeciwległym zboczu doliny, pozwalając odpocząć od samochodów. Po naszej stronie doliny została urzekająca Szwajcaria ze swoimi tradycjami i my, mijający kolejne szwajcarskie gospodarstwa otoczone widokami na kameralne alpe...

Przerwa nad jeziorem Thunersee, w oddali Interlaken
... zaczyna się tu od ekspozycji poświęconej założycielowi Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - Pierowi de Coubertinowi, przechodzi przez dziesiątki dostępnych eksponatów, prezentacji i filmów z różnych dziedzin sportu, zbiór maskotek olimpijskich, a kończy na kolekcji medali ze wszystkich igrzysk. Ta kolekcja jednoznacznie wskazuje kierunek, w który zmierzają światowe trendy wzornictwa - medale z roku na rok są coraz większe, jakby przecząc ideom głoszonym przez barona de Coubertina. Niestety, żałuję, że polskich akcentów w Muzeum Olimpijskim właściwie nie ma. Oglądając kolekcję strojów sławnych mistrzów olimpijskich ze świata liczyłem na jakiś biało-czerwony trykot, ale żadnego z białym orzełkiem na piersi niestety nie dostrzegłem. A przecież m...
Przeczytaj wszystko: Na rowerze w góry: Szlak Jezior w Alpach Szwajcarskich.