Jeden z miejskich placów w Lucernie

You are here

Jeden z miejskich placów w Lucernie

... znajduje się siedziba Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i aż 58 innych światowych i europejskich federacji sportowych tak popularnych dyscyplin jak piłka nożna, kolarstwo, koszykówka, łucznictwo, tenis stołowy, szermierka, boks czy wioślarstwo. Olimpijski nastrój miasta podkreśla nawet szyld na dworcu kolejowym w Lozannie witający pasażerów w "stolicy olimpijskiej", a także ten sam zwrot obecny na stronie internetowej miasta czy w materiałach promocyjnych. Nic dziwnego więc, że jako obiekt koniecznie do zobaczenia wybraliśmy Muzeum Olimpijskie w Lozannie, efektownie położone na zboczu Jeziora Genewskiego. Muzeum Olimpijskie nad Jeziorem Genewskim w Lozannie A może - biorąc pod uwagę ogromną popularność igrzysk olimpijskich i sportu w ogóle - Mu...

Zobacz więcej: Na rowerze w góry: Szlak Jezior w Alpach Szwajcarskich.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Rowery turystyczne
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Szlaki rowerowe w Małopolsce

... zone wody wodospadu i słuch po nich ginie. W kolejnych powieściach Sherlock Holmes jednak znów pojawia się żywy, a Arthur Conan Doyle wyjaśnia to sfingowaniem śmierci przez samego detektywa. To jednak już nie odebrało miastu Meiringen popularności wśród fanów kryminalnego cyklu: w 1988 roku odsłonięto tu pierwszy, najstarszy pomnik detektywa, a w 1991 roku otwarto Muzeum Sherlocka Holmesa. Wewnątrz można obejrzeć między innymi pieczołowicie odtworzone wnętrze gabinetu Holmesa, w powieści mieszczące się na Baker Street w Londynie. Z Meiringen do wodospadu Reichenbach prowadzi droga ze stromym podjazdem - dla fanów powieści na pewno nie będzie to trudna przeszkoda do pokonania. Pomnik i Muzeum Sherlocka Holmesa w Meiringen Półtora kilometra spaceru prze...

Jeden z miejskich placów w Lucernie

Jeden z miejskich placów w Lucernie

... ablic informacyjnych, a może po prostu nie wpadły nam w oko? Wąska droga, używana tylko przez użytkowników okolicznych pól, dość mocno pięła się w górach po kilku fragmentach drogi o nachyleniu nawet 10-15%, a raz nawet powyżej 15%. Bez pośpiechu, powoli wkręcaliśmy kolejne kilometry do niewielkiej miejscowości o tej samej nazwie Saanenmöser, gdzie zatrzymaliśmy się na krótki postój. Kawa i ciastko w niewielkiej kawiarence były świetną nagrodą za solidną rowerową robotę. A zaraz po tym puściliśmy się szybkim zjazdem w dół do Gstaad. To był jeszcze jeden malowniczy, widokowy odcinek tego dnia - ten rodzaj rowerowych emocji, które sprawiają nam najwięcej przyjemności podczas rowerowych wypraw. Alpejskie krajobrazy, ogromne przestrzenie, pęd powietrza ...

Przeczytaj wszystko: Na rowerze w góry: Szlak Jezior w Alpach Szwajcarskich.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: