Deszczowy dzień na Alpe-Adria

You are here

Deszczowy dzień na Alpe-Adria

... rawej stronie, charakterystyczny "grzebień" z ostro zakończonych szczytów to Cinque Punte (1909 m n.p.m.). Za tymi szczytami jest już Słowenia. Alpy Julijskie towarzyszą szlakowi Alpe-Adria przez niecałe 100 kilometrów podczas przejazdów dolinami rzek Gail, Fiume Fella i Tagliamento, które oddzielają Alpy Julijskie od Alp Gailtalskich i Alp Karnickich, które z kolei turysta rowerowy ma po swojej prawej ręce. Swoją drogą, same Alpy Julijskie to jeszcze jeden wdzięczny cel wypraw rowerowych podróżników, a długi podjazd górską Drogą na Mangart jest jednym z ich najatrakcyjniejszych momentów. Sakwy rowerowe Extrawheel z Alpami Julijskimi w tle Dawna linia kolejowa z Tarvisio do Udine Przed Tarvisio wjeżdżamy na drogę rowerową, która okazuje się tą oc...

Zobacz więcej: Szlak Alpe-Adria, czyli rowerem przez Alpy nad Morze Adriatyckie.

Zobacz nasz przewodnik "Najlepsze szlaki rowerowe" :-)

Nasi Partnerzy

Szlaki rowerowe w Małopolsce
Rowery turystyczne
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Szlaki rowerowe w Brandenburgii

... sposób na transport między tymi miastami, przygotowany właśnie z myślą o turystach rowerowych przyjeżdżających na szlak Alpe-Adria. Rowery jechały na specjalnie przygotowanej przyczepie, a my, siedząc w klimatyzowanym autokarze, mieliśmy okazję przypomnieć sobie miejsca, przez które dopiero co przejechaliśmy na rowerach. Informacje na temat połączenia autobusowego - ceny, rozkład jazdy - dostępne są na stronie firmy Alps2Adria, z której usług korzystaliśmy. Autobus dla rowerzystów Grado-Villach-Salzburg Alpe-Adria w ofercie rowerowego biura podróży Jeśli są wśród Was osoby, które nie czują się pewnie w organizacji własnej wyprawy rowerowej przez Alpy nad Adriatyk, możecie skorzystać z oferty biura podróży Bird Service, wyspecjalizowanego...

Deszczowy dzień na Alpe-Adria

Deszczowy dzień na Alpe-Adria

... , miałaby kłopoty z poruszaniem się po stromych, wilgotnych schodach, ale też właściwie nie zobaczyłaby wnętrza jaskini. Oświetlenie, jakie zapewniają organizatorzy, to ledwie kilka karbidowych lamp górniczych, rozdawanych losowym osobom w grupie, oraz magnezowe laski, czasem odpalane przez przewodnika, by oświetlić charakterystyczne lodowe obiekty. Zamiast więc podziwiać piękno lodowej jaskini, zwiedzający więcej czasu poświęcają na jej bezpieczne pokonanie. Tym samym warunki, jakie zastałem, mocno różniły się też od materiałów promocyjnych, które pokazują te najbardziej charakterystyczne, gigantyczne bryły lodu w doskonałym świetle. Co ciekawe, czasem dostrzec można biegnące gdzieś pod schodami rury, którymi doprowadzana jest woda, służąca prawdop...

Przeczytaj wszystko: Szlak Alpe-Adria, czyli rowerem przez Alpy nad Morze Adriatyckie.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: