... towałem kolejne nawiązanie do naszych poprzednich podróży, które sukcesywnie układają się w pełen, większy obraz. Tworzą go zarówno przejechane szlaki rowerowe, ale też historie, ludzie i wydarzenia, splatające się z czasem w jedną całość. Wtedy nad Anizą zwróciliśmy też uwagę na ciekawostkę widoczną na tablicy - logo sponsora, wspierającego finansowo lokalny samorząd przy organizacji turystyki rowerowej w tym regionie kraju. Może i w Polsce warto pomyśleć o takim rozwiązaniu? "Pecunia non olet", tym bardziej, gdyby zostały wydane w tak szczytnym celu, jak popularyzacja wypoczynku na rowerze. Rowerowe drogowskazy na szlaku Alpe-Adria Miejsce triumfów polskich skoczków narciarskich Przyjemną atrakcją szlaku Alpe-Adria jest miasto Bischofshof...

Rowerem po dawnej linii kolejowej Tarvisio-Udine
... raczej przeciętnej restauracji da Meggy, na naszym stole więcej było pizz i makaronów. W kolejne dni nasze talerze zajęły owoce morza, a na morskie specjały decydowali się nawet ci z nas, którzy dotychczas za nimi nie przepadali. Przepyszny obiad zjedliśmy między innymi w restauracji Locanda al Municipio w przepięknym Venzone, obok miejskiego ratusza, gdzie nawet mogliśmy wprowadzić rowery na wewnętrzny dziedziniec. Wtedy wśród naszych dań pojawiło się między innymi spaghetti frutti di mare z poniższego zdjęcia, a cały posiłek zakończyło zamówione dokładnie przez wszystkich tiramisu. Spaghetti frutti di mare w restauracji w Venzone Święty patron podróżników z Gemony del Friuli Wieczorna, spacerowa przejażdżka do centrum miasta Gemona del Fr...
Przeczytaj wszystko: Szlak Alpe-Adria, czyli rowerem przez Alpy nad Morze Adriatyckie.