Włoskie tablice rowerowe na Alpe-Adria

You are here

Włoskie tablice rowerowe na Alpe-Adria

... toryczne, przyrodnicze... Wszystkie te czynniki razem wpływają na doskonały efekt, jaki widać chociażby w niemal idyllicznych, rowerowych scenach pod dawnym dworcem w Chiusaforte. To na pewno "nieco" na wyrost porównanie, ale do Alpe-Adria podobny jest nasz Velo Dunajec - też lideruje swojej (polskiej) stawce, też biegnie przez mocno zróżnicowane krajobrazy, także po drogach rowerowych wzdłuż rzeki, też ma swoje rowerowe mosty i nawet także buduje swoją sieć Miejsc Przyjaznych Rowerzystom. Trzymam kciuki, by jeszcze doczekał się ukończenia na całej planowanej długości, a potem by cieszył się taką popularnością i wzbudzał te same emocje co Alpe-Adria. To da się zrobić! Na rowerach po szlaku Alpe-Adria Pierwsze miejsce wśród szlaków rowerowych Euro...

Zobacz więcej: Szlak Alpe-Adria, czyli rowerem przez Alpy nad Morze Adriatyckie.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Rowery turystyczne
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe

... Udine była dla mnie tym najfajniejszym posiłkiem podczas naszego wyjazdu. Kolejny świetny dzień w drodze - i na Alpe-Adria, i podczas całego naszego z Olą wyjazdu (wcześniej były m.in. dolina Loary we Francji i Alpy w Szwajcarii), przepiękne Udine, do tego to przyjemne, rowerowe zmęczenie w człowieku, a jednocześnie fajna atmosfera w ekipie - sami sympatyczni ludzie, dzielący ze sobą niejedną pasję i po prostu lubiący ze sobą spędzać czas. A do tego znowu wspaniałe rzeczy na talerzach, kolejne restauracyjne "morskie opowieści", wśród których tym razem prym wiodły kalmary. I jeszcze ten miły gest włoskiego restauratora na koniec, który dziękując za wybranie jego restauracji tuż przed wyjściem częstuje całą naszą ekipę kieliszeczkiem limoncello. Idealne ...

Włoskie tablice rowerowe na Alpe-Adria

Włoskie tablice rowerowe na Alpe-Adria

... ne, rowerowe zmęczenie w człowieku, a jednocześnie fajna atmosfera w ekipie - sami sympatyczni ludzie, dzielący ze sobą niejedną pasję i po prostu lubiący ze sobą spędzać czas. A do tego znowu wspaniałe rzeczy na talerzach, kolejne restauracyjne "morskie opowieści", wśród których tym razem prym wiodły kalmary. I jeszcze ten miły gest włoskiego restauratora na koniec, który dziękując za wybranie jego restauracji tuż przed wyjściem częstuje całą naszą ekipę kieliszeczkiem limoncello. Idealne zakończenia dobrego dnia na pięknej trasie. Kalmary - owoce morza w restauracji w Udine Rowerowe udogodnienia na szlaku Alpe-Adria Może się wydawać, że po wcześniejszych dniach, które pełne były spektakularnych obiektów pokolejowej infrastruktury rower...

Przeczytaj wszystko: Szlak Alpe-Adria, czyli rowerem przez Alpy nad Morze Adriatyckie.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: