Bród na drodze w Bieszczadach

You are here

Bród na drodze w Bieszczadach

... e przecinała go i właśnie tym odcinkiem Sanu przebiegała granica pomiędzy Związkiem Radzieckim i III Rzeszą, jaką wyznaczył pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku. Most drogowy w Huzelach koło Leska Bieszczady - miks kultur i tradycji Mówiąc o Bieszczadach trudno wspominać znaczące ślady polskości. Zaledwie niecałe 100 lat temu - do wybuchu II wojny światowej - aż 80% mieszkańców tych terenów stanowili Rusini. Polaków było zaledwie ok. 8%, nawet mniej niż tutejszych Żydów. Rusini dzielili się na Łemków i Bojków i to właśnie ich greckokatolicka wiara sprawiła, że zachwycamy się dzisiaj w Bieszczadach i Beskidzie Niskim przepięknymi cerkwiami, jak ta samotna cerkiew w dawnej wsi Łopienka. Po łemkowskich i bojkowskich wsiach pozos...

Zobacz więcej: W Bieszczady na rowerze. Śladami serialu Wataha.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Rowery turystyczne

... ców. Wiele zimowych ujęć spod samego budynku, jak i liczne lotnicze ujęcia pokazywały pięknie położoną drewnianą chatę jakby wciśniętą w stary bunkier. Byłem przekonany, że to obiekt na Ukrainie. Tymczasem... miejsce to znajduje się na punkcie widokowym Pichurów, między Mucznem a Tarnawą Niżną. Jednak to tylko... filmowa dekoracja stworzona na potrzeby filmu. Robota solidna, więc dwa lata po premierze drugiego sezonu Watahy wciąż stoi i buduje ten mocno ulotny klimat Bieszczadów... Od szosy do Mucznego prowadzi tutaj leśna, utwardzona, niestety pełna błota droga. Schron Rebrowa na punkcie widokowym Pichurów Przeprawa uchodźców przez zieloną granicę Na Sanie koło miejscowości Procisne ekipa filmowa kręciła sceny nielegalnego przekroczenia g...

Bród na drodze w Bieszczadach

Bród na drodze w Bieszczadach

... szczadach Przedłużyć sezon w Bieszczadach Wataha pokazuje Bieszczady jesienią, w mocno wypranych kolorach pozbawionych letniego, lekkiego wakacyjnego nastroju. Mało jest nawet bieszczadzkiego "złota" w postaci kolorowych, jesiennych liści na drzewach. Jadąc przez Bieszczady w drugiej części listopada miałem wrażenie, że widzę te same barwy co na ekranie telewizora. Jakby twórcy filmu chcieli pokazać, że Bieszczady poza sezonem są wciąż pełne emocji, atrakcji, a piękno niektórych atrakcji można dostrzec dopiero wtedy, gdy te niezwykle popularne polskie góry opuszczą wakacyjni turyści. Dla mnie sezon na turystykę zawsze trwał cały rok i nie miałbym nic przeciwko temu, by Wataha była impulsem dla innych do odwiedzania Bieszczadów w tym jesiennym, spoko...

Przeczytaj wszystko: W Bieszczady na rowerze. Śladami serialu Wataha.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: