Krajobraz doliny Simme w Szwajcarii

You are here

Krajobraz doliny Simme w Szwajcarii

... atrakcyjny wspólny ciąg pieszo-rowerowy, którym dojeżdżamy do centrum Lucerny. Mostek nad jeziorem Zugersee na Szlaku Jezior Lucerna - najpiękniejsze miasto Szwajcarii O Lucernie mówi się, że jest najpiękniejszym miastem Szwajcarii. Po krótkiej przejażdżce po uliczkach założonego przed ponad 800 laty miasta nie przychodzi nam do głowy, by takim głosom przeczyć. Wśród najczęściej odwiedzanych miejsc w Lucernie jest Winny Rynek z najstarszą gotycką fontanną w mieście, wspominającą obowiązek posiadania broni przez dawnych mieszkańców miasta. Kawałek dalej przy Rynku Zbożowym stoi ratusz, przed którym trafiamy na spontaniczny koncert czeskiego chóru. Jednak obiektem największego zainteresowania turystów w Lucernie są dwa drewniane mosty bieg...

Zobacz więcej: Na rowerze w góry: Szlak Jezior w Alpach Szwajcarskich.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Rowery turystyczne

... impijskim właściwie nie ma. Oglądając kolekcję strojów sławnych mistrzów olimpijskich ze świata liczyłem na jakiś biało-czerwony trykot, ale żadnego z białym orzełkiem na piersi niestety nie dostrzegłem. A przecież mamy tylu wspaniałych mistrzów olimpijskich. Kolekcja zniczy olimpijskich w Muzeum Olimpijskim w Lozannie Sześć dni to za mało na Szlak Jezior Na pokonanie około 350 kilometrów Szlaku Jezior przeznaczyliśmy sześć dni, wliczając w nie pierwszy dzień spędzony na zwiedzaniu Zurychu. Patrząc na sprawę już z domowej perspektywy, mogę chyba napisać, że to o dwa dni za mało. Przynajmniej. Na pewno chcielibyśmy zostać dłużej w Lucernie i Lozannie - w tych miastach przydałaby nam się przynajmniej połowa dnia więcej, a idealnie by...

Krajobraz doliny Simme w Szwajcarii

Krajobraz doliny Simme w Szwajcarii

... koła cichutkie, boczne asfalty i dobrej jakości szutry. Najpierw niewielkie Wichelsee, potem większe Sarnersee i Lungerersee - z góry spoglądaliśmy na kolejne turkusowe tafle mijanych jezior. Każde z nich położone było wyżej od poprzedniego, co wiązało się z kolejnymi pokonanymi przez nas podjazdami. O tych największych wyzwaniach jakie nas czekały Szwajcarzy informowali na oryginalnych rowerowych tablicach, pokazujących podstawowe dane rozpoczynającego się podjazdu - długość, różnicę wysokości do podjechania i... czasem średnie, a czasem maksymalne nachylenie drogi. Raz na 2-kilometrowym odcinku za Giswil deklarowana na wartość nachylenia znaku wynosiła 12%, podczas gdy w rzeczywistości jechaliśmy po podjazdach 16%+. Choć to wciąż nic przy 48% nachyleni...

Przeczytaj wszystko: Na rowerze w góry: Szlak Jezior w Alpach Szwajcarskich.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: