... ny dzień w drodze - i na Alpe-Adria, i podczas całego naszego z Olą wyjazdu (wcześniej były m.in. dolina Loary we Francji i Alpy w Szwajcarii), przepiękne Udine, do tego to przyjemne, rowerowe zmęczenie w człowieku, a jednocześnie fajna atmosfera w ekipie - sami sympatyczni ludzie, dzielący ze sobą niejedną pasję i po prostu lubiący ze sobą spędzać czas. A do tego znowu wspaniałe rzeczy na talerzach, kolejne restauracyjne "morskie opowieści", wśród których tym razem prym wiodły kalmary. I jeszcze ten miły gest włoskiego restauratora na koniec, który dziękując za wybranie jego restauracji tuż przed wyjściem częstuje całą naszą ekipę kieliszeczkiem limoncello. Idealne zakończenia dobrego dnia na pięknej trasie. Kalmary - owoce morza w restauracji w U...
Morena na zawsze!
... y. Czasem nawet taka wyjazdowa znajomość ze szlaku przeradza się w wieloletnią przyjaźń, opartą na wspólnej podróżniczej pasji. Niestety, z naszymi miłymi znajomymi z Czech nie wymieniliśmy się kontaktami, więc nawet nie wiem komu wysłać te kilka zdjęć, na których dziewczyny odgrywają główne role. Rowerzystki z Czech na austriacko-włoskiej granicy Już podczas pisania tego tekstu przeczytałem, że nazwa niepozornej wioski Coccau jest dobrze znana starszym Włochom z dawnych lat, gdy media regularnie informowały o długich korkach, jakie tworzyły się na tutejszym przejściu granicznym. Po przystąpieniu przez Austrię i Włochy do układu z Schengen i zniesieniu kontroli granicznej w 1998 roku, korki się skończyły, a jedynymi zatrzymującymi się na g...
Przeczytaj wszystko: Szlak Alpe-Adria, czyli rowerem przez Alpy nad Morze Adriatyckie.


