... w mojej normie przyjemnej jazdy, choć moje przygotowanie kondycyjne w Saksonii oceniłbym tylko na “średnie plus”. Większośc podjazdów mieści się w okolicach 5-7%, choć czasem (rzadko) zdarzają się takie 10-12%, jak chociażby ten "na dzień dobry” z doliny Łaby. Wydaje mi się też, że łatwiejszy jest wariant wybrany przeze mnie, czyli jazda w kierunku południowo-zachodnim - podjazdy są trochę dłuższe, ale wyraźnie łagodniejsze. W pamięci zapadł mi zjazd do miejscowości Pobershau, gdzie długi zjazd pokonywałem jadąc z prędkością 80 km/h - podjazd musiałby być bolesny. Górzysty krajobraz Rudaw w Wolkenstein Niezłe tablice informacyjne szlaku rowerowego Bieżącą sytuację na trasie można wygodnie śledzić na wspólnych czesko-niemiecki...

Ostatni wagonik węgla wydobyty w Altenbergu
... i białe sylwetki kościoła św. Jerzego i stojącego obok zamku. Oprócz wielowiekowych walorów historycznych, z miastem wiąże się jeszcze ciekawa historia z końca II wojnie światowej, kiedy po kapitulacji Wehrmachtu władzy nad miastem i regionem przez 42 dni nie przejęli alianci. Wśród teorii tłumaczących to zdarzenie jest między innymi błąd topograficzny Amerykanów, mający polegać na wyznaczeniu obszarów do zajęcia wzdłuż niewłaściwej rzeki, ale też teoria o planach wymiany pomiędzy aliantami terenów w Rudawach na część Berlina. W 1984 roku pisarz Stefan Heym na kanwie tych wydarzeń napisał powieść tworząc fikcyjną nazwę Wolna Republika Schwarzenberg, którą potem przyjęło się nazywać ów 42-dniowy “wolny od okupacji” twór. Zamek i ko...
Przeczytaj wszystko: Niemcy aktywnie: Rudawy, góry z tradycjami.