... kwestiami geograficznymi, miedzy dwoma regionami więcej będzie różnic niż podobieństw. Największe wrażenie na naszej 6-osobowej ekipie robiło - jak to zwykle w Niemczech - bezpieczeństwo podróży. Trudno było nie zwrócić uwagi na wyraźnie wolniej jeżdżące samochody po publicznych drogach, którymi biegnie tutaj część szlaków rowerowych. Nie sposób było nie dostrzec dużo spokojniejszej atmosfery w miejscowych knajpkach wieczorami, znacząco różniącej się od mało wyszukanych letnich klimatów nad naszymi jeziorami. I oczywiście - nie można było nie doceniać świetnych warunków do jazdy rowerem po dużej liczbie dobrze przygotowanych szlaków rowerowych. Pojezierze Meklemburskie w maju Raj dla turystyki wodnej Ale to nie rowerzyści wydają się...
Miejsce na rowery w pociągu Deutsche Bahn ze Szczecina
... mi żeglugowymi tworząc wielokilometrowe sieci szlaków wodnych. Jeden z fragmentów Szlaku Rowerowego Jezior Meklemburskich którym jechaliśmy przebiegał wzdłuż kanału Müritz-Havel, łączącego największe jezioro Niemiec z rzeką Hawelą, umożliwiającego dostanie się na Pojezierze Meklemburskie drogą wodną z samego Berlina. Te klimaty oglądaliśmy już kilka lat temu podczas wycieczki po północnej Brandenburgii, a później przejechaliśmy również końcowy odcinek szlaku rowerowego Haweli. O popularności tej formy wypoczynku niech świadczą także setki wodnych “garaży”, na które natknęliśmy się na koniec naszej trasy w Neubrandenburgu. Kolorowe, niewielkie hangary stojące wprost nad jednym z kanałów uchodzących do jeziora Tollensesee tworzyły malownicz�...
Przeczytaj wszystko: Pojezierze Meklemburskie na rowerze. Północne Niemcy na majówkę.