... eniają się w ciąg nic nie mówiących liczb. Nawet, jeśli większości z tych nazw nie byliśmy w stanie wymówić... ;-) System węzłowy dróg rowerowych w Holandii W dawnym porcie holenderskich wielorybników W Harlingen, dawnym porcie holenderskich wielorybników, zrobiliśmy dzień przerwy. W miejskich kanałach otaczających centrum portowego miasteczka cumowały setki jachtów wypoczynkowych i kutrów rybackich. W morze wychodzili ci, którzy z niego żyją, jak i ci, dla których woda jest tylko miejscem relaksu - zdarzało się, że kosze pełne krewetek lądowały na nabrzeżu obok walizek eleganckich wczasowiczek. Na wody Morza Wattowego, a dalej na Morze Północne, wszystkich wypuszczał oryginalny obrotowy most pod okrągłym budynkiem kapitanatu portu. Naprz...

Sufit planetarium we Franeker
... resową nauką jazdy rowerem po holendersku. Najważniejsze zasady to: nie guzdrać się, nie zatrzymywać na drodze rowerowej, wyraźnie sygnalizować swoje intencje - zatrzymania i skręty. Na szczęście odnalezienie się w tym niezwykłym ustroju nie było trudne. Ze zdziwieniem jednak stwierdziłem, że w przeciwieństwie do poprzednich miejsc z naszej podróży, moja przyczepka w Holandii nie budziła żadnych emocji. Holendrzy, sami korzystający z wielu oryginalnych rowerów i zaawansowanych rowerowych rozwiązań, mojego “trzeciego koła” zdawali się nie dostrzegać. Rowery przed budynkiem zabytkowej miejskiej wagi w Leeuwarden Za to ja dostrzegałem ich rowery! Jeszcze pierwszego dnia, spędzonego na uliczkach Leeuwarden, bolała mnie szyja od kręcenia głową na ...
Przeczytaj wszystko: Niderlandy, czyli Holandia: Morze Wattowe, Fryzja i Groningen.