Rowerem po Frankonii

You are here

Rowerem po Frankonii

... ana, stoi w ciepły wieczór w rozpiętej kurtce na uliczce Starego Miasta w Bambergu, a w dłoni ma szklankę Schlenkerla - tradycyjnego, palonego piwa z kilkusetletniego browaru. Druga, bardziej powściągliwa, stonowana, siedzi przy stoliku restauracji na Starym Moście w Würzburgu nad kieliszkiem Silvanera - najpopularniejszego tu gatunku białego wina, który jeszcze kilkanaście miesięcy temu rodził się w owocach winorośli w winnicy Würzburger Stein, widocznej w tle w pobliskim zakolu Menu. Przy kieliszku Silvanera - Würzburg Wieczór przy szklaneczce dymionego piwa Obliczem Frankonii piwnej zachwycaliśmy się trzeciego wieczora naszej wyprawy. Wieczorny spacer po Starym Mieście w Bambergu swoją atmosferą przypomniał nam Bolonię we włoskiej Emilii-Romanii, ...

Zobacz więcej: Frankonia. Romantyczna podróż przez Niemcy.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Rowery turystyczne
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe

... iej, lecz przed przepiękną operą w Bayreuth. A trzy lata później niemal trafiliśmy na organizowany przez nich Festiwal Rokoko, podczas wyjazdu na historyczny szlak Hohenzollernów . Mieszkańcy Bayreuth w historycznych strojach Niezwykła Opera Margrabiów w Bayreuth Wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO Opera Margrabiów w Bayreuth jest autentycznym arcydziełem dawnej architektury teatralnej. Inspiracją architektów z Bolonii w Emilii-Romanii, pracujących na zlecenie margrabiego Bayreuth Fryderyka, były teatry w Wiedniu, Paryżu i Wenecji. Od XVIII wieku do czasów obecnych zachowało się aż 90% oryginalnego kształtu widowni, a dekoracje są zaledwie delikatnie konserwowane lub podmalowywane by uniknąć większej ingerencji w wygląd miejsca. Dla z...

Rowerem po Frankonii

Rowerem po Frankonii

... na siedmiu wzgórzach, co ma nawiązywać do Rzymu i nawet przynosić Bambergowi przydomek "frankońskiego Rzymu", choć zmęczeni tym porównaniem Frankończycy z przymrużeniem oka mówią o Rzymie jako o "włoskim Bambergu". Jest tu tak dużo do zobaczenia, że spędzony tutaj wieczór i dobrze ponad połowa kolejnego dnia pozostawiła w nas spore uczucie niedosytu. Na szczęście udało nam się jeszcze zobaczyć piękną Ptasią Salę w Muzeum Historii Naturalnej, mieszczącym się w budynkach dawnego kolegium Jezuitów. Kolekcja nazywana "muzeum w muzeum" została założona w 1791 roku przez "oświeconego" biskupa Franciszka Ludwika z Erthal. W stylowym wnętrzu wypełnionym oryginalnymi, klasycznymi gablotami prezentowane są tysiące zwierzęcych, głównie ptasich, "eksponatów"...

Przeczytaj wszystko: Frankonia. Romantyczna podróż przez Niemcy.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: