... ci dzielącej północ Polski z południem Niemiec podróżowaliśmy pociągiem... aż 13 godzin! Na szczęście lubimy podróże pociągami, więc każda z pięciu (!) przesiadek była przyjemnym urozmaiceniem jazdy, a ta najdłuższa w Dreźnie pozwoliła nawet przejechać się po mieście i zjeść obiad wśród żółto-czarnych szalików i koszulek kibiców Dynama Drezno wracających z meczu. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że wkrótce wrócimy do Saksonii i do Drezna na dłużej. Pociąg z Cottbus do Drezna Z podobnego założenia jak my - że kolej jest wciąż tym najwygodniejszym i bardzo potrzebnym środkiem transportu rowerzystów i rowerów, wychodzą także niemieckie koleje, zarówno państwowe Deutsche Bahn, jak i prywatni przewoźnicy regionalni. W każdym z poc...
Bayreuth - scena w operze
... biony nagrobek grobowca cesarza Henryka II i żony Kunegundy Luksemburskiej oraz tajemniczy posąg jeźdźca, którego osoby i charakteru rzeźby historycy nie potrafią do dzisiaj nazwać. A polskich turystów przyciąga zwykle Ołtarz Salwatora autorstwa Wita Stwosza - podczas naszej wizyty restaurowany, skryty za banerem prezentującym jego kopię. Archikatedra św. Piotra i św. Jerzego w Bambergu Miasto położone jest na siedmiu wzgórzach, co ma nawiązywać do Rzymu i nawet przynosić Bambergowi przydomek "frankońskiego Rzymu", choć zmęczeni tym porównaniem Frankończycy z przymrużeniem oka mówią o Rzymie jako o "włoskim Bambergu". Jest tu tak dużo do zobaczenia, że spędzony tutaj wieczór i dobrze ponad połowa kolejnego dnia pozostawiła w nas spore uczucie ...
Przeczytaj wszystko: Frankonia. Romantyczna podróż przez Niemcy.


