Wyjazd w Karkonosze miał sympatycznym akcentem zakończyć mój pierwszy turystyczny sezon uprawiania turystyki na nartach. W planach miałem dwudniową wędrówkę głównym grzbietem Karkonoszy, od Śnieżki po Szrenicę, z noclegiem na Przełęczy Karkonoskiej. To co zastałem w górach - niesamowite warunki w jakich miałem szczęście wędrować - przerosło oczekiwania i wynagrodziło trud podróży z Gdańska.