Droga po urwisku w Wielkim Kanionie Szwajcarii

You are here

Droga po urwisku w Wielkim Kanionie Szwajcarii

... a, tunele. Jadąc tą spektakularną trasą warto zwrócić uwagę na żwirową drogę odchodzącą w bok przed jednym z tuneli - prowadzi do punktu widokowego Spitg, jednego z dwóch przygotowanych miejsc, z których można podziwiać kanion Ruinaulta. To tam, na zboczu nad tunelem i punktem widokowym, udało nam się zaskoczyć chmarę jeleni. Obecność tak płochliwych zwierząt przy popularnym przecież punkcie widokowym może tylko potwierdzać tezę o wyraźnie mniejszym ruchu turystycznym w Alpach w tym sezonie. Droga po urwisku w Wielkim Kanionie Szwajcarii Jedno z najpiękniejszych miast w Szwajcarii Przez burzę i czas potrzebny na nacieszenie się Wielkim Kanionem do Chur dojeżdżamy późnym wieczorem i… niestety, przepada nam planowany wieczór w najstarszym m...

Zobacz więcej: Szwajcaria i szlak rowerowy Renu. Najpiękniejszy w Europie!.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Rowery turystyczne
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Miejsca Przyjazne Rowerzystom

... ta firma wypuściła na rynek pierwszy silnik typu diesel. Stało się tak, ponieważ pracownikiem właśnie tych zakładów był w tamtym czasie słynny... Rudolf Diesel. To Diesel - pracując najpierw dla MAN-a, później dla Saurera - wynalazł rodzaj silnika wysokoprężnego, nazywany potocznie jego nazwiskiem. Licencja na silniki diesla od Saurera trafiła przed wojną nawet do Polski. Po II wojnie światowej Saurer zdążył zasłynąć między innymi niezawodnymi pojazdami dla wojska, produkował także popularne żółte autobusy pocztowe kursujące po Alpach. Historia Saurera skończyła się w latach 80-tych, gdy firmę wykupił i markę zlikwidował koncern Daimler. Alpejski autobus pocztowy S4C marki Saurer Bregencja i Konstancja odłożone na później Po rzuceniu...

Droga po urwisku w Wielkim Kanionie Szwajcarii

Droga po urwisku w Wielkim Kanionie Szwajcarii

... a się najszybszy odcinek całej wyprawy wzdłuż Renu. Najpierw kilka zakrętów szybkiej serpentyny, a potem kilkanaście kilometrów szybkiego zjazdu. Po dobrych doświadczeniach z kempingu w Andermatt, planowany nocleg w pensjonacie w Disentis zmieniliśmy na 4-gwiazdkowy kemping, należący do sieci największej szwajcarskiej organizacji turystycznej Touring Club Suisse. Pięknie położony w dolinie Renu, oddalony o półtora kilometra od miasta, mocno nas zaskoczył. Mnóstwo gości, palące się ogniska i grille, latające w powietrzu iskry, wszechobecny dym, grająca muzyka… To nie była ta ułożona Szwajcaria, jaką często sobie wyobrażamy. Dolina Renu i kemping koło Disentis Opactwo benedyktynów i język retoromański Najważniejszym obiektem w Disentis wydaj...

Przeczytaj wszystko: Szwajcaria i szlak rowerowy Renu. Najpiękniejszy w Europie!.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: