... t czymś zupełnie normalnym dla Niemca, a w Polsce wciąż robimy wielkie oczy. Że jadąc rowerem po trasie Odra-Nysa zachwycamy się organizacją i wykonaniem, a nasza kochana Polska z drugiej strony Nysy i Odry to przeważnie zapomniana dzicz, którą nigdy nikt w ten sposób się nie zainteresował. A przecież to ta sama rzeka, ten sam kierunek, takie samy mamy wały przeciwpowodziowe, jeździmy tymi samymi rowerami i mamy te same potrzeby rekreacji. Przepiękny Dolny Śląsk powinien być jak Saksonia. Lubuskie - z zielonymi płucami Polski - jak Brandenburgia. I tylko Pomorze Zachodnie - w Polsce jako drugie po Małopolsce - niedługo wyłoży mocne, rowerowe karty na stół. Tymczasem od obietnicy wybudowania 5 tysięcy kilometrów dróg rowerowych złożonej przez Mateusza Morawi...

Szlak rowerowy Odra-Nysa
... em granicą jest co niemiara. A o naprawdę zerowym ruchu miejscowych aut na tej trasie niech świadczą jabłka z przydrożnej jabłoni, leżące nieuszkodzone prawie na całej szerokości wąskiej jezdni. Między innymi dzięki temu odcinkowi szlak Odra-Nysa znalazł się w artykule prezentującym najciekawsze trasy rowerowe w Niemczech. Jabłka na trasie rowerowej Odra-Nysa Najlepsze kasztany podają w wiacie na szlaku Wzdłuż całej trasy Odra-Nysa znajduje się wiele udogodnień i obiektów wybudowanych dla rowerzystów. Regularnie szlak mija stojące obok ławy, stoły, daszki czy wiaty w przydrożnych miejscach odpoczynku, a czasem nawet bardziej zabudowane schrony. Pytany przez recepcjonistkę o śniadanie podczas noclegu w hotelu w Słubicach odparłem, że nie ma sm...
Przeczytaj wszystko: Szlak Odra-Nysa. Rowerem wzdłuż granicy.