... . I choć Łynostradę trudno nazwać prawdziwą miejską rowerową arterią, przede wszystkim ze względu na długie odcinki po szutrowo-kamienistej nawierzchni, a także przez liczne i mało wydajne w szybkiej, miejskiej jeździe “przeszkadzajki” i mocno kręcący przebieg trasy, to jednak w kategorii trasy turystycznej to na pewno bardzo przyjemna rzecz. A gdyby szutrowa nawierzchnia w Olsztynie miała standard niemiecki, a nie polski, to Łynostradzie byłoby blisko do świetnej rowerowej autostrady, jaka biegnie przez las miejski w Lipsku w Saksonii, z południa na północ miasta. Wtedy po gładkiej szutrowej trasie mijały nas tłumy rowerzystów wracających z pracy, szkoły, uczelni. W Olsztynie na Łynostradzie raczej nie ma tłumów. Olsztyński odcinek Łynostrady ...

Szlak Green Velo po starej linii kolejowej
... wróconymi płytami pamiątkowymi - kilka z nich wystawiono na niewielkim lapidarium obok świątyni. Warto przyjrzeć się samemu kościołowi - wieża przetrwała nietknięta od jej wybudowania w końcu XIV wieku - dziś ma ponad 600 lat. 600-letnia wieża kościoła w Sątocznie Cieszyć się tym co dobre i bardzo dobre Łynostrada przypomniała mi Rowerowy Szlak Orlich Gniazd. Tam też jedna połowa jest świetna, a na drugiej słychać czasem zgrzytanie zębów rowerzystów z powodu marnych nawierzchni. Jednocześnie jednak szlak może pochwalić się dużą liczbą naprawdę ciekawych miejsc i imponujących krajobrazów - tak samo jak Łynostrada. Warto więc na rowerową Warmię zajrzeć, by cieszyć się przede wszystkim tym, co dobre i bardzo dobre w Łynostradzie, a ...
Przeczytaj wszystko: Łynostrada - turystyczny szlak rowerowy na Warmii i Mazurach.