... zabytków, pięknych panoram znad Łaby i dużej liczby mocno zróżnicowanych atrakcji do zobaczenia. Za to Lipsk okazał się bardziej nastrojowy, klimatyczny, bliższy w ten żywy, "ludzki" sposób. Z Drezna, poza wizytą w Neustadt, nie pamiętamy scen żyjącego miasta, mieszkańców spędzających czas razem na ulicy, a z Lipska - przeciwnie. Być może są to jedynie powierzchowne wnioski po ledwie kilku dniach pobytu, jednak Lipsk wydał nam się miastem dla mieszkańców, a Drezno - dla turystów. Ani jedno, ani drugie nie ma mieć pejoratywnego znaczenia - obydwa miasta po prostu trzeba zobaczyć. Rowerowo-gastronomiczna atmosfera ulicy w Lipsku Kolorowe Nowe Pojezierze Lipskie Celem naszego wyjazdu było także Nowe Pojezierze Lipskie. Pierwsza część nazwy nie wz...

Stary Ratusz przy Rynku w Lipsku
... żdego ze zbiorników. Szerokie, asfaltowe trakty bardziej przypominają drogi dla samochodów niż drogi rowerowe. Wiele z nich biegnie po terenach, które przez dziesiątki lat były niedostępne z powodu funkcjonującego na tym terenie przemysłu wydobywczego. Plaża nad Markkleeberger See koło Lipska Sto kilometrów wokół nowego pojezierza Pierwszym ze szlaków rowerowych, którym jechaliśmy po Nowym Pojezierzu Lipskim była Droga Rowerowa Nowego Pojezierza - Neuseenland-Radroute. Ta prawie stukilometrowa znakowana trasa rowerowa biegnie dookoła całego rewitalizowanego górniczego obszaru przemysłowego położonego na południe od Lipska. Zaczyna się i kończy w Markkleebergu, a na południu dociera do miejscowości Regis-Breitingen i Lucka. Na całym swoim przebie...
Przeczytaj wszystko: Lipsk i Nowe Pojezierze Lipskie. Niemcy na rowerze.