Rowerowe selfie na mierzei jeziora Kopań

You are here

Rowerowe selfie na mierzei jeziora Kopań

... wy dworzec kolejowy w Pogorzelicy W Mrzeżynie wiata z prądem i boksy na rowery Tuż przed Mrzeżynem, blisko terenu jednostki wojskowej, zauważam kolejną, charakterystyczną dla szlaków rowerowych Pomorza Zachodniego, wiatę postojową. Zachodniopomorscy gospodarze nazywają ją nawet modelowym miejscem odpoczynku, a to ze względu na fakt bezpłatnego udostępnienia turystom energii elektrycznej. Wystarczy kabel z wtyczką USB lub zwykłą, by naładować baterię telefonu, drona lub nawigacji rowerowej - prąd dostępny jest od maja do września, w pozostałą część roku prąd jest odłączany ze względu na warunki pogodowe. Cień na tę modelowość rowerowej wiaty rzuca jednak fakt, że konstrukcja wiaty jest niemal ażurowa, właściwie nie ma bocznych ścian, a tym s...

Zobacz więcej: Velo Baltica. Szlak rowerowy EuroVelo 10 na Pomorzu Zachodnim.

Zobacz nasz przewodnik "Najlepsze szlaki rowerowe" :-)

Nasi Partnerzy

Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Rowery turystyczne
Szlaki rowerowe w Małopolsce

... ratują życie rowerzyście. Serwisy rowerowe w okolicy Międzywodzia W Międzyzdrojach stragany zamiast kapsuły Do Międzyzdrojów wjeżdżałem z myślą, czy przy międzyzdrojskim molo została już wybudowana kapsuła zanurzeniowa, w której można byłoby zejść na dno Bałtyku - o takich planach niemieckiego dzierżawcy czytałem kilka lat temu. Kapsuły jednak wciąż nie ma, a Międzyzdroje, które kiedyś kojarzyły mi się z elegancją, wyglądają już tak samo jak inne nadmorskie “kurorty”. Na placu przed molo punkty gastronomiczne rywalizują, kto większym szyldem przyciągnie do siebie klienta, a doskonałą ilustracją jest tu otoczenie hotelu Aurora. Elegancką bryłę budynku oblepiły lokale gastronomiczne, a “lody kręcone” (oczywiście w parze z...

Rowerowe selfie na mierzei jeziora Kopań

Rowerowe selfie na mierzei jeziora Kopań

... że mityczne, nadmorskie "paragony grozy" rzeczywiście istnieją, a raczej istnieją nieuczciwi naciągacze. W restauracji U Kapitana Dianthusa za niedosmażonego schabowego z frytkami, surówką, herbatą i grzanym winem zapłaciłem prawie 140 złotych. Nieuczciwy właściciel nie ujął drogich frytek w menu, jako surówkę podał sałatkę grecką, herbatę wycenił na niemal 20 złotych, a do grzanego wina włożył plasterek pomarańczy, który jeden kosztował mnie 10 złotych, bo na paragonie wystąpił jako "owoce do wina". Przestrzegam więc przed Kapitanem Dianthusem w Sarbinowie, który - przypadek? - nie ma nawet wizytówki w Google Maps, by jedni klienci nie mieli jak ostrzec innych przed miejscem. Zachęcam jednocześnie do odwiedzin w miejscach, gdzie restauratorzy dbają...

Przeczytaj wszystko: Velo Baltica. Szlak rowerowy EuroVelo 10 na Pomorzu Zachodnim.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: