... iędzy innymi z tego powodu nigdy wcześniej nie spędziliśmy w ten sposób żadnej rowerowej podróży. Dolina Menu szybko takie obawy rozwiała, często zmieniając swoje oblicze i przywdziewając różne nadrzeczne szaty. Tymi najbardziej efektownymi były oczywiście te winne, z rzędami winorośli sięgających po horyzont. Inne - z płaskim dnem i pochylonymi wokół płaskimi zboczami przypominały mi... zamknięty tor kolarski. Jeszcze inne przypominały górskie rzeczne przełomy, gdy przejeżdżaliśmy pod skalnymi ścianami z czerwonego piaskowca, wykorzystywanego tutaj powszechnie do budowy wielu obiektów, także tych najcenniejszych zabytków. A takich "pocztówkowych" scenerii - po które przede wszystkim tutaj przyjechaliśmy, gdy rowerowa "ścieżka" prowadzi wzdłuż rze...
Marktbreit
... no. Winnice koło Volkach we Frankonii Poszli-Pojechali na wino do Frankonii W jednym z takich winnych miasteczek spotkaliśmy Tatianę i Michała prowadzących blog podróżniczy Poszli-Pojechali. Znamy się od kilku lat i wiedzieliśmy wzajemnie, że odwiedzamy Frankonię w tym samym czasie, ale nasze spotkanie na uliczce w Volkach było zupełnie nieplanowane i zaskakujące. Podobnie jak my, Tati i Michał spędzili we Frankonii cały długi weekend majowy, a teraz na swoich stronach opisują m.in. organizowane wędrówki po winnicach, tradycyjne potrawy Frankonii i weekend w oddalonej od Menu Norymberdze. Ale dobrze się zastanówcie, zanim otworzycie Ich tekst o jedzeniu we Frankonii! Poszli-Pojechali do Frankonii Łopatka wieprzowa z pyzą i kiszoną kapustą ...
Przeczytaj wszystko: Frankonia. Romantyczna podróż przez Niemcy.


