Rowerem po Niemczech. 9 najlepszych szlaków rowerowych [2018]
Podróżując rowerem po Niemczech nie sposób nie korzystać z wygody, jaką oferują niemieckie długodystansowe trasy rowerowe. Od kilkunastu lat najpopularniejszą jest Elbe-Radweg - trasa rowerowa rzeki Łaby. Drugą w kolejności jest Wezera, trzecią - Ruhra. W każdym niemieckim regionie szlaków rowerowych jest kilkadziesiąt, a jedna tylko Brandenburgia chwali się 7 tysiącami kilometrów dróg rowerowych. Niżej prezentujemy te trasy rowerowe w Niemczech, które na nas zrobiły największe wrażenie. Kolejność - nieprzypadkowa, podyktowana naszą subiektywną oceną, choć oczywiście każdy ze szlaków jest inny i może wybornie służyć różnym rodzajom rowerowych turystów.
Pierwsze miejsce na naszej rowerowej niemieckiej liście zajmuje bezapelacyjnie Men i jego około 600-kilometrowa trasa rowerowa, jako pierwsza w Niemczech wyróżniona 5 gwiazdkami jakości ADFC. Za doznania krajobrazowe i przyrodnicze odpowiada ukształtowanie doliny rzecznej, zwykle otoczonej lasami lub malowniczymi winnicami, z których słynie Frankonia. Nie brakuje atrakcji kulturalnych i historycznych - w miastach jak Bayreuth, Bamberg, Würzburg czy Aschaffenburg warto zatrzymać się na dłużej, niż tylko na krótki przystanek. Dobra dla rodzin z większymi dziećmi.
Szlak wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego (Ostseeküsten-Radweg)
Trasa wzdłuż niemieckiej części wybrzeża Morza Bałtyckiego rozpoczyna się we Flensburgu na granicy z Danią i po 800 kilometrach kończy się w Ahlbeck przy granicy z Polską. W długi weekend majowz pokonaliśmy jej środkowy odcinek - z Lubeki przez Wismar, Rostock do Stralsundu - ciesząc się lubianymi przez nas nadmorskimi krajobrazami, portowymi klimatami, nawiązaniami do historii naszego Gdańska, ale też przyjemnymi doznaniami kulinarnymi, w których dominowały owoce morza i... marcepan. Świetna propozycja na rodzinne, rowerowe lato.
Na drogowskazy szlaku rowerowego Tour Brandenburg natrafialiśmy kilkukrotnie podczas naszych niemieckich wojaży, a dwa razy szlak ten był naszym głównym prowadzącym wokół Brandenburgii, tak często przez nas odwiedzanej. Tour Brandenburg liczy aż 1111 kilometrów i jest najdłuższą niemiecką turystyczną trasą rowerową. Polecamy szczególnie odcinek szlaku na północy, który pokazuje mało znany w Polsce wizerunek zielonych obszarów Niemiec o bardzo małym zaludnieniu. Na zachodnim odcinku szlak biegnie wspólnie z drogą rowerową Łaby.
Droga rowerowa nad Wezerą w Dolnej Saksonii była pierwszym niemieckim nadrzecznym szlakiem rowerowym, którym mieliśmy przyjemność podróżować. Liczba rowerzystów na szlaku, rowerowy nastrój w knajpkach po drodze, świetnie przygotowana trasa, choć wcale nie wyłącznie asfaltowa, sprawiły, że w kolejnych latach chętnie wracaliśmy na rowerach nad niemieckie rzeki. Podróż wzdłuż Wezery była dla nas częścią kilkudniowej pętli po Dolnej Saksonii - nad rzekę dotarliśmy z położonych niedaleko gór Harz, również wdzięcznego miejsca na kilka rowerowych dni.
Z mojej samotnej wyprawy po niemieckim szlaku wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry wróciłem zaskoczony jakością dróg rowerowych i liczbą interesujących miejsc po drodze. Pozbawiony dużych miast (za wyjątkiem Frankfurtu nad Odrą) i biegnący głównie wydzielonymi drogami rowerowymi szlak będzie odpowiednim miejscem dla rowerowych rodzin, także z małymi dziećmi, ale też osób zaczynających przygodę z turystyką rowerową. Najciekawszy - z racji większej kameralności i wielu odcinków leśnych - wydał mi się odcinek szlaku w Saksonii. Uwaga na kierunek wiatru!
Po fragmencie tego najsłynniejszego niemieckiego szlaku rowerowego, biegnącego od granicy Niemiec z Czechami aż do ujścia rzeki do Morza Północnego, jechaliśmy podróżując dookoła Brandenburgii. W pamięci zapadły nam rozległe panoramy szerokiej doliny Łaby i duże grupy turystów rowerowych jadących na północ - przeważnie w kierunku odwrotnym do naszego. Jeśli wielodniowa wędrówka tym popularnym szlakiem wydaje Wam się zbyt monotonna, połączcie przejazd wzdłuż Łaby z Tour Brandenburg lub bardziej kameralną trasą wzdłuż Haweli.
To jedna z najbardziej atrakcyjnych nadrzecznych tras rowerowych w Niemczech. Zaczyna się na Pojezierzu Meklemburskim na północ od Berlina, by wkrótce przeciąć jego zachodnią część, odwiedzić Poczdam i przez rezerwat Zachodni Havelland dotrzeć do ujścia do Łaby. Trasa ciekawa, zróżnicowana krajobrazowo, z Berlinem i Poczdamem po drodze, z wieloma malowniczymi odcinkami na trasie. Jak wszystkie niemieckie szlaki rowerowe - z dużym udziałem wydzielonych dróg rowerowych, w tym po wałach rzecznych Haweli. Dobre połączenie Berlina z Elbe-Radweg.
Na tablicach z oznaczeniami szlaków Brandenburgii widujemy często biało-czerwone oznaczenia szlaku, który prowadzi po miastach z dobrze zachowanymi układami miejskich zabudowy. Szlak składa się z sześciu pętli rozrzuconych po całej Brandenburgii, a na dwie z nich trafiliśmy na północy regionu. Zobaczyliśmy m.in. Templin, Rheinsberg, Wittstock i Perleberg, w każdym z miast zastając zachowane i efektownie utrzymane miejskie place, ratusze, całe ulice zachowanej zabudowy i kompletne mury miejskie. Wielka gratka dla miłośników średniowiecznej architektury.
Ogórkowy Szlak Rowerowy w Spreewaldzie w Brandenburgii
Ogórkowy Szlak Rowerowy (Gurkenradweg)
Sympatyczny ogórek jadący rowerem jest symbolem szlaku rowerowego biegnącego wokół Spreewaldu - popularnej leśnej "niemieckiej Wenecji". Cały szlak o długości około 250 kilometrów można pokonać w klasyczny sakwiarski sposób lub stacjonarnie - pokonywać trzy kolejne pętle szlaku łączące się w mieście Lübben. Mimo że nam te piękne okolice kojarzą się z fatalną pogodą i padającym deszczem, namawiam do odwiedzenia Spreewaldu i leśnych miejscowości w nim, połączonych ze sobą kanałami. Uwaga na dużą popularność miejsca w szczytach sezonu!
Jeden ze szlaków rowerowych Meklemburgii-Pomorza Zachodniego
Inne szlaki rowerowe w Niemczech
Wśród innych szlaków, na które natknęliśmy się w Niemczech, są jeszcze m.in. długodystansowa trasa Berlin-Uznam, dwukrotnie kiedyś przecinaliśmy szlak Berlin-Kopenhaga, są rzeczne szlaki rowerowe Sprewy i Dahme, są odcinki niemieckiej sieci długodystansowych, ponadregionalnych tras sieci D-Routen, a w końcu także fragmenty tras europejskiej sieci EuroVelo, które pokrywają się między innymi z drogą rowerową Morza Bałtyckiego i trasą nad Menem. Większość z niemieckich regionów posiada internetowe planery rowerowe z dokładnymi mapami wszystkich tras.
A Wy? Którymi trasami jeździliście po Niemczech? Będę wdzięczny za każdy komentarz! :-)
Wyruszyć spod Tatr, przejechać pod Gorcami, przeciąć Pieniny, wylądować w Beskidach i dotrzeć nad Wisłę... Trudno o drugi tak atrakcyjny przebieg rowerowego szlaku w...[»]
Wyjazd na rowerową trasę Odra-Nysa planowałem od lat. I od lat okazywało się, że tydzień, jaki potrzebny jest na pokonanie drogi spod Gór Izerskich nad Morze Bałtyckie,...[»]
Takimi drogami rowerowymi po Polsce jeszcze nie jeździliście. Ponad 160 kilometrów szlaków rowerowych, wiodących przez piękne Bory Tucholskie po specjalnie wybudowanych...[»]
Bez przedwczesnych fanfar i szumnych zapowiedzi nad Wisłą w Małopolsce powstaje szlak rowerowy, jakiego w Polsce jeszcze nie znamy. Już dziś gotowych jest ponad 130...[»]
Pomorze Zachodnie to kolejny polski region, który stawia na turystykę rowerową. Na nieczynnych liniach kolejowych buduje pierwsze odcinki ponad 1100-kilometrowej sieci...[»]
Trasa dookoła Tatr zajmuje ważne miejsce w hierarchii dokonań większości polskich turystów-kolarzy. Wielu realizuje ją na początku przygody z turystyką rowerową, a innym...[»]
Rowerowe wakacje w tym roku zaczęliśmy od kilkudniowego pobytu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Po jesiennej wycieczce dookoła Beskidu Śląskiego i wokół Subregionu...[»]
Ponad 100-kilometrowy rejs statkiem Żeglugi Gdańskiej przenosi polskiego turystę rowerowego w inną kulturę. Na Bornholmie trudno o wiele tak dobrze znanych nam w Polsce...[»]
Trasa rowerowa biegnąca po Mierzei Helskiej była jedną z pierwszych przygotowanych tras rowerowych w Polsce. Leśna droga dla rowerów z Helu do Juraty i dalej aż do...[»]
Rzeczpospolita Ptasia - maleńkie państwo w państwie, posiadające swoją stolicę, paszport ze zdjęciem, kodeks zachowania, a nawet niebudzącą kontrowersji konstytucję,...[»]
Białoruś, Gruzja, Grecja... Gdzie my nie mieliśmy jechać w tym roku, zawsze jednak los miał coś przeciwko naszym planom. Dzięki rekomendacji Agaty i Emila...[»]
Mur Berliński, postawiony w 1961 roku by oddzielić Berlin Zachodni od terytorium Niemieckiej Republiki Demokratycznej, to jeden z najbardziej niezwykłych obiektów...[»]
Kraje bałtyckie - Litwa, Łotwa i Estonia - dojrzałym pokoleniom Polaków kojarzą się z mało porywającym obrazem dawnych republik radzieckich. Mimo bliskiego położenia...[»]
Gdy na początku roku zainaugurowano w Gdańsku realizację polskiego odcinka nadbałtyckiego szlaku EuroVelo 10 uznaliśmy, że to świetna okazja, by długi majowy weekend...[»]
To był najlepszy z naszych wyjazdów na rowery do Niemiec. Frankonia i trasa rowerowa wzdłuż rzeki Men przeniosły nas w długą romantyczną podróż po krainie frankońskich...[»]
Dwa zeszłoroczne wyjazdy na szlak rowerowy Green Velo nie zaspokoiły mojej ciekawości na temat najsłynniejszego przedsięwzięcia w polskiej turystyce w ostatnich latach....[»]
Jesień jest dla nas czasem powrotów na dobrze znane rowerowe trasy. W przeciwieństwie do wiosny, kiedy zwykle poznajemy nowe miejsca i regiony, o tej porze roku...[»]
W tym roku miało nie być wymuskanych atrakcji, dopracowanej w każdym szczególe oferty turystycznej i wystrzyżonych trawników. Na wakacyjny, rowerowy wyjazd szukaliśmy...[»]
Nasza wyprawa rowerowa do Norwegii zaczęła się w maju od kupionych biletów na lot do Bergen - tak "na wszelki wypadek". Potem jednak systematycznie przeglądaliśmy...[»]
Utarło się, że województwo łódzkie ma swój specyficzny, przemysłowy i mało atrakcyjny turystycznie wizerunek. Że łatwo w Łódzkiem o postindustrialne klimaty, wielkie...[»]
Nowe odcinki szlaku rowerowego EuroVelo 10 wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego - znane również jako Velo Baltica - były najbardziej oczekiwaną przeze mnie inwestycją...[»]
Jeśli oceniać szlaki rowerowe w Polsce po ich wartości historyczno-krajoznawczej, Piastowski Trakt Rowerowy w Wielkopolsce na pewno znalazłby się na pierwszym...[»]
Trasa rowerowa biegnąca po Mierzei Helskiej była jedną z pierwszych przygotowanych tras rowerowych w Polsce. Leśna droga dla rowerów z Helu do Juraty i dalej aż do...[»]
Pomorze Zachodnie to kolejny polski region, który stawia na turystykę rowerową. Na nieczynnych liniach kolejowych buduje pierwsze odcinki ponad 1100-kilometrowej sieci...[»]
Austria należy do krajów, które przykładają najwyższą wagę do jakości oferty turystycznej, z której korzystają turyści podziwiający krajobrazy Alp, zabytki Wiednia i...[»]
To lato było zupełnie inne niż poprzednie. Zaopatrzeni w bilety Interrail ruszyliśmy w miesięczną kolejowo-rowerową podróż po Europie. Naszym pierwszym przystankiem było...[»]
Mur Berliński, postawiony w 1961 roku by oddzielić Berlin Zachodni od terytorium Niemieckiej Republiki Demokratycznej, to jeden z najbardziej niezwykłych obiektów...[»]
Wycieczka na niemieckie Pojezierze Meklemburskie rozpoczęła nasz tegoroczny sezon rowerowy. Na trasy rowerowe regionu, który sąsiaduje z polskim Pomorzem Zachodnim,...[»]
Tyrol to bez wątpienia jedna z największych marek w europejskiej turystyce. Pozytywny wizerunek Tyrolu to jednak nie tylko przemyślany marketing, ale piękne górskie...[»]
Nasze biegówkowe tournee po Europie w tym roku rozpoczęliśmy tuż za polską granicą, na Słowacji - w niewielkim Zuberzcu na Orawie. Zuberzec z trasą narciarską ciągnącą...[»]
Do doliny Kleinwalsertal w Austrii przyjechaliśmy zakończyć nasze zimowe wakacje na biegówkach. Po popularnym narciarskim eldorado w Ramsau am Dachstein w Styrii i po...[»]
Na wyjazd na biegówki w Dolomity czekaliśmy kilka lat, od rowerowej wyprawy po Alpach w 2012 roku. Krótki przejazd przez Alpe di Siusi wystarczył wtedy, by nasza...[»]
Pytania i komentarze
Jeśli jedziemy we dwoje, chłopak z dziewczyną, po 30, to gdzie doradzasz żeby jechać który szlak wybrać. Chcemy pojeździć, zjeść coś dobrego, nie zależy nam na historii i zwiedzaniu. Dziekuję <3
Jeśli jedziecie we dwoje i nie zależy Wam na kwestiach krajoznawczych, to proponuję szlak nad Morzem Bałtyckim. Zanim w Polsce taki wybudujemy jeszcze chwila minie. Będziecie mieli dostęp do wszystkich potrzebnych usług turystycznych, noclegów, jedzenia, itp, a jednocześnie wszystko to w atrakcyjnych nadmorskich krajobrazach. Zacząć można jeszcze w Polsce - w Świnoujściu i dojechać dokąd macie ochotę. Przy czym według nas te najatrakcyjniejsze odcinki to jednak za Stralsundem, w zachodniej części niemieckiego wybrzeża Bałtyku.
A jeśli nie morze, to może Odra-Nysa. Ale będzie bardziej dziko, na pewno trochę mniejsza dostępność usług turystycznych i będzie trzeba więcej przygotować przed wyjazdem - plan podróży, plan noclegów, może wcześniejsze rezerwacje. Powodzenia, pozdrawiam! :)
Nam Odra wydała się nudna, pusta, są odcinki gdzie na prawdę niewiele się dzieje. Ale gdy jedzie się we dwójkę to może patrzy się inaczej więc może to dobra propozycja. Ale dużo takich spokojych pustych odcinków jest też nad Renem. Droga jest dluższa rzeczywiście na zachód Niemiec.
Rzeczywiście, Odra szczególnie w tej drugiej cześci, od Frankfurtu na północ, może wydawać się nudna. Ale można w tym widzieć także atrakcję - spokój, ciszę, czas na własne przemyślenia, oderwanie od miasta, hałasu. Dolina Dolnej Odry to chyba jeden z niewielu takich bardzo pustych fragmentów, podobna jest jeszcze Wiślana Trasa Rowerowa od Niepołomic na wschód :)
A gdzie Ren, Dunaj, Mozela? To te najlepsze rzeczne trasy a nie jakaś Odra. Mieliśmy okazję robić wymienione trasy i Szlak Odry Nysy przy nich to inna liga. Z twojego artykułu sądzę że można porównać je do Main Radweg. Udanych podróży!
Wszystko przed nami :), nie jesteśmy w stanie wciąż wyłącznie podróżować :). A poza tym też - gdzieś to pisałem - nie zawsze lubimy takie długie, monotematyczne trasy rzeczne. Dopiero w zeszłym roku zrobiliśmy wyjątek dla Menu i dla Odry-Nysy. Na szczęście obydwie wypadły dość sympatycznie, choć to trasy o zupełnie innym charakterze, co sam piszesz wyżej :). Dzięki, również życzymy udanych podróży :)
Jeśli jedziemy we dwoje, chłopak z dziewczyną, po 30, to gdzie doradzasz żeby jechać który szlak wybrać. Chcemy pojeździć, zjeść coś dobrego, nie zależy nam na historii i zwiedzaniu. Dziekuję <3
Jeśli jedziecie we dwoje i nie zależy Wam na kwestiach krajoznawczych, to proponuję szlak nad Morzem Bałtyckim. Zanim w Polsce taki wybudujemy jeszcze chwila minie. Będziecie mieli dostęp do wszystkich potrzebnych usług turystycznych, noclegów, jedzenia, itp, a jednocześnie wszystko to w atrakcyjnych nadmorskich krajobrazach. Zacząć można jeszcze w Polsce - w Świnoujściu i dojechać dokąd macie ochotę. Przy czym według nas te najatrakcyjniejsze odcinki to jednak za Stralsundem, w zachodniej części niemieckiego wybrzeża Bałtyku.
A jeśli nie morze, to może Odra-Nysa. Ale będzie bardziej dziko, na pewno trochę mniejsza dostępność usług turystycznych i będzie trzeba więcej przygotować przed wyjazdem - plan podróży, plan noclegów, może wcześniejsze rezerwacje. Powodzenia, pozdrawiam! :)
Nam Odra wydała się nudna, pusta, są odcinki gdzie na prawdę niewiele się dzieje. Ale gdy jedzie się we dwójkę to może patrzy się inaczej więc może to dobra propozycja. Ale dużo takich spokojych pustych odcinków jest też nad Renem. Droga jest dluższa rzeczywiście na zachód Niemiec.
Rzeczywiście, Odra szczególnie w tej drugiej cześci, od Frankfurtu na północ, może wydawać się nudna. Ale można w tym widzieć także atrakcję - spokój, ciszę, czas na własne przemyślenia, oderwanie od miasta, hałasu. Dolina Dolnej Odry to chyba jeden z niewielu takich bardzo pustych fragmentów, podobna jest jeszcze Wiślana Trasa Rowerowa od Niepołomic na wschód :)
A gdzie Ren, Dunaj, Mozela? To te najlepsze rzeczne trasy a nie jakaś Odra. Mieliśmy okazję robić wymienione trasy i Szlak Odry Nysy przy nich to inna liga. Z twojego artykułu sądzę że można porównać je do Main Radweg. Udanych podróży!
Wszystko przed nami :), nie jesteśmy w stanie wciąż wyłącznie podróżować :). A poza tym też - gdzieś to pisałem - nie zawsze lubimy takie długie, monotematyczne trasy rzeczne. Dopiero w zeszłym roku zrobiliśmy wyjątek dla Menu i dla Odry-Nysy. Na szczęście obydwie wypadły dość sympatycznie, choć to trasy o zupełnie innym charakterze, co sam piszesz wyżej :). Dzięki, również życzymy udanych podróży :)
Dodaj Twój komentarz