Oznaczenie szlaku D-Route 12

You are here

Oznaczenie szlaku D-Route 12

... im brzegu trwało… rykowisko! Od godziny 22, kiedy przy świetle Księżyca zacząłem rozkładać namiot, aż do 6 rano, kiedy kończyłem poranne zdjęcia, po polskiej stronie Odry regularnie co kilkanaście-kilkadziesiąt sekund rozlegały się ryki jeleni. Niektóre niższe, inne wyższe tonem, krótsze i dłuższe, rzadsze i częstsze - każdy oznaczał inny wiek byka, jego status w chmarze i inne intencje uczestników jelenich godów. To chyba najbardziej niezwykłe leśne słuchowisko jakie można sobie wymarzyć. Wspaniałe w odbiorze także rano, gdy Słońce dołożyło swoje kolorowe tło i układającą się pasami delikatną mgiełkę nad powierzchnią wody. Wschód Słońca przy moście w Siekierkach Ostoja zwierzyny w Rozlewisku Kostrzyneckim Obszar, na wysoko...

Zobacz więcej: Szlak Odra-Nysa. Rowerem wzdłuż granicy.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie, zobacz nowe Ministerstwo Turystyki Rowerowej :-)

Nasi Partnerzy

Miejsca Przyjazne Rowerzystom
Rowery turystyczne
Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Szlaki rowerowe w Brandenburgii

... Ruiny elektrowni ze śladami rosyjskich pocisków A jeszcze jednym przemysłowym obiektem na trasie, które ma swoje militarne konotacje, jest ruina elektrowni w Vogelsang. Położona jeszcze przed Frankfurtem tuż przy drodze rowerowej robi spore wrażenie strasząc ponurym klimatem i wciąż widocznymi śladami po wojennym ostrzale sprzed ponad 70 lat. Jest częścią nazistowskiego projektu budowy serii identycznych, zbudowanych z tych samych podzespołów, lekkich obiektów, które miały sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu III Rzeszy na energię elektryczną. Planowaną liczbę 15 elektrowni zredukowano najpierw do 8, a potem do 5, z których dwie budowano także w Jaworznie i Będzinie. Elektrowni w Vogelsang nie zdołano uruchomić przed nadejściem Rosjan w lutym 1945 roku, ...

Oznaczenie szlaku D-Route 12

Oznaczenie szlaku D-Route 12

... w Polsce wciąż robimy wielkie oczy. Że jadąc rowerem po trasie Odra-Nysa zachwycamy się organizacją i wykonaniem, a nasza kochana Polska z drugiej strony Nysy i Odry to przeważnie zapomniana dzicz, którą nigdy nikt w ten sposób się nie zainteresował. A przecież to ta sama rzeka, ten sam kierunek, takie samy mamy wały przeciwpowodziowe, jeździmy tymi samymi rowerami i mamy te same potrzeby rekreacji. Przepiękny Dolny Śląsk powinien być jak Saksonia. Lubuskie - z zielonymi płucami Polski - jak Brandenburgia. I tylko Pomorze Zachodnie - w Polsce jako drugie po Małopolsce - niedługo wyłoży mocne, rowerowe karty na stół. Tymczasem od obietnicy wybudowania 5 tysięcy kilometrów dróg rowerowych złożonej przez Mateusza Morawieckiego minęło już sześć lat i... nie...

Przeczytaj wszystko: Szlak Odra-Nysa. Rowerem wzdłuż granicy.

Ostatnie relacje z tras rowerowych

Zobacz inne zdjęcia: