Rowerzyści na Szlaku Orlich Gniazd

You are here

Szlak Orlich Gniazd. Rowerem po województwie śląskim

Na skróty: mapa / w pobliżu (6) / zdjęcia (150) / popularne (6) / komentarze (22)

Rowerowe wakacje w tym roku zaczęliśmy od kilkudniowego pobytu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Po jesiennej wycieczce dookoła Beskidu Śląskiego i wokół Krainy Górnej Odry wiosną, w naszym cyklu znajkrajowych wycieczek rowerem po województwie śląskim przyszła kolej na , wyróżnionySzlak Orlich Gniazd kilka lat temu tytułem najlepszego produktu turystycznego Polski. Dodatkową, choć zupełnie nieplanowaną atrakcją naszego wyjazdu w ten jeden z najbardziej niezwykłych regionów Polski, były odbywające się w Polsce w lipcu Światowe Dni Młodzieży.

Zobacz również Rowerowy Szlak Orlich Gniazd w nowym artykule.

Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie :-)

Nasi Partnerzy

Bird.pl. Wędrowne wczasy rowerowe
Wędrowne wczasy rowerowe
Szlaki rowerowe w Brandenburgii
Rowery turystyczne

Trasa wycieczki na mapie

Trasa: Częstochowa - Mstów - Olsztyn - Siedlec - Sygontka - Żarki - Bobolice - Pilica - Podzamcze - Zawiercie
Ślad GPS (plik GPX): Binary Data www.znajkraj.pl-jura-2016.gpx (91.11 KB).
Ola na rowerze na Jurze
Ola na rowerze na Jurze

Szlak Orlich Gniazd najlepszym produktem turystycznym Polski

Niezwykła atrakcyjność Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej bierze się z wyjątkowych warunków geologicznych, które doprowadziły do powstania licznych skalnych wzgórz, ostańców, wąwozów i jaskini. Te dały początek budowie pasa zamków, strażnic i umocnień, nazywanych - ze względu na ich położenie - "orlimi gniazdami". Pierwsze jurajskie orle gniazda powstawały już w VI i VII wieku, jednak najwięcej wybudowano za czasów króla Kazimierza Wielkiego w XIV wieku, by później istniejące warownie rozbudowywać i modernizować przez kolejne stulecia. Do większości z nich prowadzi Szlak Orlich Gniazd, nagrodzony Złotym Certyfikatem Polskiej Organizacji Turystycznej za najlepszy produkt turystyczny Polski w 2012 roku.

Zamek w Olsztynie
Zamek w Olsztynie

Częstochowa wita (nielicznych) pielgrzymów

Rozpoczynając trasę w Częstochowie spodziewaliśmy się tłumów pielgrzymów z Polski i ze świata przybywających na Światowe Dni Młodzieży, jednak Jasna Góra zaskoczyła nas prawie pustą Kaplicą Cudownego Obrazu. Zapowiadana w mediach perspektywa oblężenia Częstochowy przez uczestników Światowych Dni Młodzieży musiała odstraszyć pozostałych pielgrzymów, odwiedzających Jasną Górę o tej porze roku. Za to wśród przybyłych na ten niezwykły zlot gości ze świata widzieliśmy między innymi sympatyczne grupy pielgrzymów z Francji, Szwajcarii, Republiki Południowej Afryki, czy Australii.

Częstochowa wita pielgrzymów
Częstochowa wita pielgrzymów

Kawior żydowski i filet z gęsi w sosie piwnym

Po przyjeździe do Częstochowy ruszyliśmy na pierwszy szlak naszego wyjazdu - Śląskie Smaki, znane mi już chociażby z wycieczki dookoła Beskidu Śląskiego i po Krainie Górnej Odry. W Browarze Czenstochovia (pisownia poprawna) w karcie regionalnych dań znaleźliśmy między innymi żurek na maślance, kawior żydowski (pastę z gęsich wątróbek z dodatkami) i filet z gęsi w sosie piwnym. Po konsumpcji miałem jednak wrażenie, że wielkością porcji restauracja ta celuje raczej w degustującego, bawiącego się regionalnymi smakami gościa, a nie turystę, szukającego oprócz smaku także uzupełnienia kalorii, spalonych podczas pieszej, czy rowerowej, wędrówki. Mówiąc wprost - zjadłbym jeszcze! W piwnej karcie Browaru Czenstochovia wrażenie robiło także piwo z herbatą earl grey, bedące bardzo odważną, ciekaw, choć jednocześnie smaczną propozycją dla piwoszy. Dodam, że kulinarny szlak Śląskich Smaków biegnie także przez Restaurację Ratuszową w Częstochowie - może tam podają większe porcje? ;-)

Filet z gęsi w sosie piwnym w Browarze Czenstochovia
Filet z gęsi w sosie piwnym w Browarze Czenstochovia

Rowerem dookoła Jasnej Góry

Oprócz kulinarnego Częstochowa wywarła na nas bardzo przyzwoite wrażenie rowerowe. Widok ulicy św. Kazimierza z wytyczonym szerokim kontrapasem dla rowerów przywołał na myśl świetne rowerowe rozwiązania z naszego Gdańska. Rowerowego oznakowania nie zabrakło także na słynnych Alejach Najświętszej Maryi Panny, jednak tutaj umieszczenie rowerowego ruchu na popularnym deptaku wraz z pieszymi, a wśród nich częstymi grupami pielgrzymów, było dla mnie rozwiązaniem co najmniej karkołomnym. Slalom obładowanym rowerem pomiędzy grupami pielgrzymów, turystami i mieszkańcami w takim miejscu nie może być dla kogokolwiek bezpieczny. Na szczęście za chwilę wyjeżdżaliśmy z Częstochowy efektownymi, bezkolizyjnymi odcinkami dróg rowerowych z kładkami i przejazdami nad i pod ruchliwymi trasami przelotowymi.

Droga rowerowa nad Wartą w Częstochowie
Droga rowerowa nad Wartą w Częstochowie

Przez zieloną dżunglę nad Wartą

Naszą rowerową przygodę na Jurze zaczęliśmy od Szlaku Rowerowego Zygmunta Krasińskiego. Biegnący w kierunku Mstowa wzdłuż brzegu Warty szlak wyglądał na mapie obiecująco zapowiadając przyjemny start kilkudniowej wyprawy. I rzeczywiście, w ciągu kilku minut z gwarnego centrum Częstochowy teleportowaliśmy się w zieloną, bujną dolinę Warty. I nie przeszkadzało nam zupełnie, że na niewielkim odcinku rower musieliśmy prowadzić przez piach, a potem droga była zaledwie jednym wyjeżdżonym przez rowerzystów singlem wśród sięgających ramion nadrzecznych zarośli. Było cicho, soczyście zielono, a dookoła nas latały coraz rzadziej widywane przez nas ważki.

Szlak rowerowy nad Wartą
Szlak rowerowy nad Wartą

Rowerem po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej

Krótki odcinek szlaku nad Wartą dał nam wyobrażenie, czego możemy się spodziewać po szlakach rowerowych na naszej trasie. Większość odcinków szlaków rowerowych Jury Krakowsko-Częstochowskiej, którymi w tych dniach jechaliśmy, w tym i Rowerowy Szlak Orlich Gniazd koloru czerwonego, spełniała minimalne wymagania dla przyjemnej rowerowej podróży, biegnąc zwykle po polnych lub leśnych drogach, w otoczeniu pięknej jurajskiej natury. Szczegółowe opisy tras rowerowych znajdziecie na stronach bloga Rowerem po Śląsku, na stronie Śląskiego Systemu Informacji Turystycznej, a w serwisie Góry i Ludzie - dokładną mapą online od wydawnictwa Compass.

Rowerowy Szlak Orlich Gniazd
Rowerowy Szlak Orlich Gniazd

Choć - by być uczciwym - trzeba wspomnieć, że zdarzają się też odcinki z okropnym piachem lub fatalnymi korzeniami na trasie. I choć kilkadziesiąt metrów prowadzonego roweru nie musi specjalnie szkodzić, a może nawet mieć pewien swój urok, to zdarzały nam się odcinki, gdzie męczące korzenie występowały kilometrami odbierając wiele z wakacyjnej rowerowej przyjemności. Właśnie w taki sposób kończyliśmy naszą trasę - jadąc rowerowym szlakiem łączącym szerokim łukiem Podzamcze z Zawierciem. Odradzamy ten fragment z całego serca - zbliżająca się do niektórych polskich regionów rowerowa rewolucja wydaje się jeszcze trzymać na dystans od Jury.

Piach na rowerowym szlaku
Piach na rowerowym szlaku

Tysiące turystów na śląskich szlakach tematycznych

Dystans do turystów skróciły za to zupełnie ruiny zamków na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Nawet jeśli odbudowane - w całości lub w części - można je zwiedzać i wyobrażać sobie, jak żyli w nich nasi przodkowie. Olsztyn, Mirów, Smoleń, Ogrodzieniec - to te najbardziej efektowne, przyciągające co roku tysiące turystów, spacerujących po zamkowych wzgórzach, z których często rozpościerają się widoki na jurajskie krajobrazy Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. A jeśli zamiast zamków i Szlaku Orlich Gniazd wolicie inne klimaty, w Śląskiem czekają na Wasze jeszcze obiekty Szlaku Zabytków Techniki, miejsca na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego, czy wspominane już Śląskie Smaki.

Ruiny zamku w Mirowie
Ruiny zamku w Mirowie

Europejskie drogi rowerowe w okolicach Żarek

Gorąco polecamy za to rowerowe trasy powstałe w ramach projektu unijnego między Ostrężnikiem a Żarkami, a także 7-kilometrowy Mirowski Gościniec pomiędzy Żarkami a Mirowem. To europejskie drogi rowerowe pełną gębą. Dokładnie takie, jakimi zachwycała nas niedawno Brandenburgia w Niemczech albo włoskie Trentino. Asfaltowe, szerokie na przynajmniej trzech rowerzystów, z miejscami odpoczynku przy drodze, biegnące przez piękny jurajski krajobraz i oczywiście zamknięte przed ruchem samochodowym budzą zachwyt. Choć bądźcie ostrożni - uważajcie na mieszkańców okolicznych wsi łamiących zakaz wjazdu samochodami na drogi przeznaczone dla rowerzystów. Bardzo dobrym pomysłem jest zatrzymywanie takich aut i grzeczne edukowanie kierowców, że na krętych zakrętach jurajskich dróg stwarzają naprawdę realne zagrożenie dla Was.

Droga rowerowa przed Mirowem
Droga rowerowa przed Mirowem

Ze wspomnianego Mirowskiego Gościńca przywieźliśmy także wspomnienia związane ze Światowymi Dniami Młodzieży. To na nim spotkaliśmy kilkanaście wesołych grup pielgrzymów ze świata, zdążających do Sanktuarium Matki Boskiej w Żarkach-Leśniowie, gdzie czekało na nich uroczyste przyjęcie z koncertem. Z rozmów z zaczepianymi przez nas pielgrzymami wynikało, że Polska wspaniale wywiązuje się z obowiązków gospodarza - myślę zarówno o zaangażowanych instytucjach kościelnych, świeckich, ale także o indywidualnych osobach podejmujących pielgrzymów w swoich domach w całej Polsce. W okolicy Częstochowy nad bezpieczeństwem imprezy czuwało także wojsko - przy Mirowskim Gościńcu stanął widoczny z rowerowego szlaku jeden z wojskowych radarów, przeczesujący przestrzeń powietrzną nad południową Polską, a nad głowami krążył wojskowy samolot.

Pielgrzymi na Mirowskim Gościńcu
Pielgrzymi na Mirowskim Gościńcu

Żarki - przystanek obowiązkowy na Jurze

A Żarki robiły wrażenie nie tylko na pielgrzymach, ale także na nas. Przyjemne sanktuarium w Leśniowie, Stary Młyn zamieniony na nowoczesne Muzeum Dawnych Rzemiosł, mieszczące się tu miejsca edukacji ekologicznej, unikalny zespół stodół z przełomu XIX i XX wieku, pamiątki po żareckich Żydach, będących tu kiedyś większością - budynek dawnej synagogi i kirkut z ponad tysiącem macew, a w końcu opisywane drogi rowerowe - wszystko to buduje obraz ciekawego, żywego, przyjaznego miejsca, do którego trzeba zajrzeć odwiedzając Jurę Krakowsko-Częstochowską.

Stary Młyn - Muzeum Dawnych Rzemiosł w Żarkach
Stary Młyn - Muzeum Dawnych Rzemiosł w Żarkach

Jurajskie przysmaki - pstrągi z miejscowych hodowli

Wśród nie do końca oczywistych rzeczy, po które przyjeżdża się na Jurę Krakowsko-Częstochowską, są... jurajskie pstrągi z tutejszych hodowli. W pierwszej z nich, niewielkiej Sygontce, położonej w lesie kilka kilometrów na północ od Złotego Potoku, zakończyliśmy pierwszy dzień naszej trasy po Jurze. W towarzystwie miejscowych rowerzystów zachwycaliśmy się specjałami z karty restauracji rybnej leżącej na szlaku Śląskich Smaków: carskim rosołem z jesiotra, pstrągiem grillowanym z cebulką i pietruszką, a także pierogami z pstrągiem i suszonymi pomidorami. W dodatku sympatyczni rowerzyści okazali się także jurajskimi biegaczami narciarskimi, również odwiedzając w poprzednim sezonie trasy narciarskie w austriackim Ramsau am Dachstein.

Menu w smażalni w Sygontce
Menu w smażalni w Sygontce

Sygontka i okoliczne lasy zapisały nam się w pamięci jeszcze następnego dnia rano. Gdy zajechaliśmy nad jeden ze stawów na Wiercicy, ukrytych w lasach pomiędzy Sygontką a Złotym Potokiem, z niedalekiego drzewa zerwał się potężny bielik, śnieżnobiałym ogonem nie pozostawiając wątpliwości przy identyfikacji. To kolejny piękny zwierzak "upolowany" podczas naszych wycieczek. Wcześniej były m.in. żubry w Puszczy Białowieskiej, wilk w Beskidzie Niskim czy muflony z Gór Sowich.

Na rowerach na Jurze
Na rowerach na Jurze

Złoty Potok - perełka w dolinie Wiercicy

Mimo zachwytu nad rybnymi przysmakami w Sygontce, to wokół hodowli pstrąga w niedalekim Złotym Potoku unosi się niewątpliwy nimb niezwykłości. To tu w 1881 roku została założona pierwsza hodowla pstrąga tęczowego w kontynentalnej części Europy. Wtedy to hrabia Edward Raczyński sprowadził ze Stanów Zjednoczonych ikrę pstrąga tęczowego i powstała hodowla, która przetrwała do dziś. I gdzie mimo wczesnej pory - po odwiedzeniu popularnej charakterystycznej Bramy Twardowskiego - nie mogliśmy sobie odmówić widoku kolejnego pstrąga na talerzu.

Hodowla Raczyńskich w Złotym Potoku
Hodowla Raczyńskich w Złotym Potoku

A Złoty Potok to nie tylko pstrągi Raczyńskich, ale także zespół pałacowo-parkowy z pałacem Raczyńskich i dworkiem poety Zygmunta Krasińskiego, mieszczącym dzisiaj muzeum jemu poświęcone. Pomiędzy pałacowym parkiem, a opisywaną hodowlą pstrągów, znajduje się jeszcze piękny staw "Amerykan", noszący nazwę po senatorze, który przywiózł z Ameryki pierwszą partię ikry pstrąga tęczowego. Dotrzeć do niego z hodowli można pieszo-rowerowym szlakiem turystycznym, mijając po drodze zabytkowy młyn wodny Kołaczew, należący do obiektów Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.

Dworek Zygmunta Krasińskiego w Złotym Potoku
Dworek Zygmunta Krasińskiego w Złotym Potoku

Na Jurze jak w górach - podróżuj bezpiecznie!

Mówiąc o tych najbardziej znanych miejscach na Jurze jak ruiny zamku w Olsztynie, Brama Twardowskiego w Złotym Potoku, Skała Miłości nad Wartą we Mstowie, czy ruiny zamku Ogrodzieniec, należy także powiedzieć o Górze Zborów koło Podlesic. To najwyższe wzniesienie dawnego województwa częstochowskiego, dziś także rezerwat przyrody nieożywionej, jest jednym z najpopularniejszych tutejszych miejsc wspinaczkowych. A w samych Podlesicach, z czego chyba nie wszyscy sobie zdają sprawę, znajduje się baza Grupy Jurajskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Warto pamiętać, że wybierając się na Jurę stajemy twarzą w twarz z górskimi zagrożeniami.

Baza GOPR w Podlesicach
Baza GOPR w Podlesicach

Ogrodzieniec - smutne otoczenie wspaniałego miejsca

W Podzamczu, wsi mieszczącej wspaniałe, majestatyczne ruiny zamku Ogrodzieniec, będące jednymi z najbardziej znanych i rozpoznawalnych obiektów historycznych w Polsce, powoli kończyliśmy naszą kolejną śląską wycieczkę. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że atmosferę historycznego ducha zakłócają tutejsze "krupówki" - by dotrzeć na zamek trzeba przedrzeć się przez dziesiątki straganów z tandetnymi pamiątkami i wątpliwe atrakcje, oferujące tanią rozrywkę na zamkowych zboczach. Siedząc w przyjemnej pierogowej knajpie w centrum Podzamcza zastanawialiśmy się, czy to miejsce rzeczywiście musi tak wyglądać? Czy w czasach, gdy zaczynamy większą uwagę przywiązywać do jakości przestrzeni publicznej w Polsce, czy atrakcji krajoznawczej tej klasy musi towarzyszyć wesołe miasteczko i jarmark chińskich gadżetów?

Festyn pod zamkiem Ogrodzieniec w Podzamczu
Festyn pod zamkiem Ogrodzieniec w Podzamczu

Bobolice - odważna rekonstrukcja jurajskiej warowni

Inny niż Ogrodzieńcu nastrój panuje w malutkich Bobolicach, gdzie w ostatnich latach odbudowano jedną z najefektowniejszych ruin Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, budując na jej miejscu strzelisty zamek. I choć sposób, w jaki przeprowadzono rekonstrukcję, w niektórych kręgach budzi kontrowersje, całość przedsięwzięcia zdecydowanie nam zaimponowała. Ruinę, którą pamiętam z rowerowej wyprawy po Jurze sprzed 25 lat, zastąpiła żywa, funkcjonująca budowla, której forma na pewno dużo skuteczniej działa na historyczną wyobraźnię odwiedzających, niż poprzednia kupa kamieni. W całym przedsięwzięciu dostrzegamy również odwagę inwestorów, jaka kojarzy nam się raczej z turystycznymi przedsięwzięciami widywanymi za granicą. Ciekawe, że do tych samych właścicieli należą położone na drugim końcu Grzędy Mirowskiej ruiny zamku w Mirowie - czy za kilka lat również zostaną odbudowane? Nasze krajoznawcze sumienia chyba nie miałyby nic przeciwko temu.

Zamek w Bobolicach
Zamek w Bobolicach

Powrót rowerem po 25 latach

Podczas naszej krótkiej jazdy z uśmiechem wracałem wspomnieniami do wyprawy sprzed 25 lat z Marcelem - kumplem ze Szkolnego Koła Turystyczno-Krajoznawczego PTTK. Jechaliśmy wtedy śladami Tomka i Remigiusza, dzisiaj oficera rowerowego Gdańska, którzy zostawiali nam na drzewach kartki z żartobliwymi opisami dotarcia do poszczególnych orlich gniazd. Gdzieś wśród pamiątek z tamtego okresu nawet jeszcze je mam! Podobnie jak wtedy, tak i tym razem przywiozłem z Jury mnóstwo fajnych wrażeń. A Wy? :-)

Rowerzyści na Szlaku Orlich Gniazd
Rowerzyści na Szlaku Orlich Gniazd

Gdzie szukać noclegów?

Popularność Jury sprawia, że każdy turysta znajdzie ofertę noclegu dostosowaną do zasobności jego portfela. Od licznych kwater prywatnych, przez noclegi we wciąż rozwijających gospodarstwach agroturystycznych, po domy pielgrzyma, pensjonaty i hotele. Szukać noclegów, często w promocyjnych cenach, proponujemy w Booking.com, a pełną bazą noclegową w województwie śląskim znajdziecie na stronach Śląskiej Organizacji Turystycznej.

Pociąg Kolei Śląskich w Częstochowie
Pociąg Kolei Śląskich w Częstochowie

Jak dojechać na Szlak Orlich Gniazd

Północny obszar Jury Krakowsko-Częstochowskiej jest łatwo osiągalny wieloma środkami komunikacji z obszaru całego kraju. Dla nas, podróżujących z północy Polski, najwygodniejszy byłby pociąg i samochód. Wśród tych pierwszych kursują składy złożone z nowych pociągów Flirt, w których znajdują się komfortowe przedziały dla rowerzystów. Wygodną podróż z rowerami odbyliśmy także wracając z Zawiercia do Częstochowy pociągiem Kolei Śląskich dostosowanym do przewozu rowerów. Z racji położenia Częstochowy przy popularnej "jedynce" dotrzeć pod Jasną Górę można także regularnymi połączeniami autobusowymi - także z rowerami!

Pytania i komentarze

Bardzo lubię turystykę szczególnie Kolejową.Super PIĘKNA JURA KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKA.SERDECZNIE POZDRAWIAM .Klub Miłośników EKD - WKD
Grodzisk Mazowiecki ul.RADOŃSKA.

@Janie, dzięki za komentarz, nam też się dobrze podrózuje pociągami, ale najbardziej z tych podróży lubimy moment, gdy wysiadamy z pociągu i wsiadamy na rowery! :)

Pozdrowienia dla Grodziska :)

Szlak Orlich Gniazd... są odcinki, gdzie lecą ostre słówka, bo trzeba przepchnąć rower z sakwami przez piach, ale po chwili wjeżdża się na piękne asfaltowe drogi rowerowe, które doprowadzają nas do kolejnych zamków. Nie da się nudzić!
Szymon jak zwykle rewelacyjny opis i zdjęcia!

Dzięki Damian :), fajnie tam macie rowerowo1 Gdyby włożyć kilka złotych, wydłużyć te fajne asfaltowe dywaniki z okolic Żarek, to by dopiero było! Ale jak Wam te stare trasy kolejowe zamienią na drogi rowerowe, to też się będzie działo! :o :)

Od rowerowej wyprawy po Jurze zaczynaliśmy nasze podróże rowerem po Polsce. To było jakieś 50 lat temu. Jak ten świat się zmienił.

Mnie też cieszy odbudowa zamku w Bobolicach. W ten sposób na pewno przyniesie więcej dobrego wizerunkowi regionu. Pozdrawiam serdecznie.

@Bogdanie, dla mnie Jura też była jedną z pierwszych wypraw rowerowych. Pozmieniało się bardzo wiele, na szczęście w większości dobrze, pozytywnie.

Ciekawe, czy Mirów wkrótce zostanie odbudowany jak Bobolice. W końcu to jedno z tych symbolicznych "orlich gniazd". Wraz z odbudową zamku odejdzie jeden z jurajskich symboli. Może należy przyjąć to za cenę postępu? :-)

Pozdrawiam!

Podziwiam osoby, które zwiedzają Polskę jadąc na rowerze. Moje kolana pewno by szybko wysiadły.

Na pewno nie wysiadłyby tak szybko :), można tak dobierać trasy, by nie przeciążać organizmu, w tym stawów. Wystarczy zwrócić uwagę na ukształtowanie terenu, profil trasy czy - najprościej - dzienny dystans :). Polecam, spróbuj :)

To było niezapomniane przeżycie tego lata. Moja podróż była trochę osobliwa, ponieważ nie przeszedłem całej drogi przez rower. Najpierw pojechałem autobusem do Krakowa, wszystko było w porządku. Normalnie wziąłem rower, a potem pojechałem do Krakowa. :)

Nie do końca jest dla mnie jasne, jak wyglądała Twoja podróż, ale cieszę się, że fajnie spędziłeś wakacyjną podróż :). Z Krakowa rzeczywiście można łatwo dotrzeć na Jurę autobusem, ale nie jestem pewien, czy wszystkie chętnie zabierają rowery?

Dwa razy byliśmy w Ogrodzieńcu i za każdym razem przytłaczał nas widok kramików z ciupagami i innymi "lokalnymi" pamiątkami, które trzeba było minąć idąc na teren zamku. Na szczęście, przy drugiej wizycie nocowaliśmy w hotelu niedaleko i znaleźliśmy ciekawe przejście między skałami, w lesie, które pozwoli dotrzeć na teren zamku bezpośrednio z terenu hotelowego. Polecamy ;)

Wcale się nie cieszę, że nie jestem sam w tych przykrych wrażeniach. Może oczy powinny otworzyć miejscowe organizacje turystyczne, lokalne stowarzyszenia, że dzieje się bardziej źle niż dobrze w ten sposób. Bo to naprawdę horror - wstyd dla miejsca, dla miasta, dla regionu. Brrrrr!

Szkoda, że nie pozwiedzaliście okolic Góry Zborów, to piękne miejsce, mekka polskiej wspinaczki z niesamowitymi tworami skalnymi i super widokami.

Ale najgorsze jednak stało się potem! Żeby zjeżdżać za Ogrodzieńcem do Zawiercia? Przecież tutaj dopiero zaczyna się frajda: Pustynia Błędowska, zamki Rabsztyn, Smoleń i dalej w OPN oraz na Grzbiecie Tenczyńskim (Lipowiec, Tenczyn..). Ominięcie Rezerwatu Dolinek Podkrakowskich oraz OPN też można uznać za błąd. Tam jest tyle do zobaczenia!

Szperaczu, masz oczywiście rację, jednak wtedy nie mieliśmy czasu na cały Szlak Orlich Gniazd - podzieliliśmy go granicą województw i przejechaliśmy tylko śląski odcinek :).

Twórcy tego blogu nie zdaje sobie sprawy z różnic pomiędzy pojęciami których używają i zmienia obraz rzeczywistości.

1) Śląsk - kraina historyczna położona w Europie Środkowej, na terenie Polski, Czech i Niemiec[a]. Dzieli się na Dolny i Górny Śląsk. Historyczną stolicą Śląska jest Wrocław.
2) Większa część Śląska znajdująca się w Polsce leży w obrębie województw: śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego i lubuskiego, a niewielkie skrawki na terenie wielkopolskiego.
Czyli pisząc że na Śląska ma na myśli : województwo opolskie , dolnośląski , śląski czy może wszystkie razem ????
3) Województwo śląskie – jednostka samorządu terytorialnego i jednostka podziału administracyjnego Polski o powierzchni 12 333,09 km², położona na obszarze Niziny Śląskiej, Wyżyny Śląsko-Krakowskiej, Kotliny Oświęcimskiej, Pogórza Zachodniobeskidzkiego, Beskidów Zachodnich. Obejmuje wschodnią część historycznych ziem Górnego Śląska i część zachodniej Małopolski, w tym Zagłębie Dąbrowskie, Zagłębie Krakowskie, Żywiecczyznę i Częstochowę
4) Autorom udało się stworzyć synonim województwa śląskiego w postaci „Śląsk „
.

ALE W POLSCE NIE MA SYNONIMÓW na nazwy województw jest tylko USTAWA
Z konkretnymi nazwami !!!!

Dz.U.1998.96.603
USTAWA
z dnia 24 lipca 1998 r.
o wprowadzeniu zasadniczego trójstopniowego podziału terytorialnego państwa.
(Dz. U. z dnia 28 lipca 1998 r.)
Art. 1. 1.Z dniem 1 stycznia 1999 r. wprowadza się zasadniczy trójstopniowy podział terytorialny państwa.
2.Jednostkami zasadniczego trójstopniowego podziału terytorialnego państwa są: gminy, powiaty i województwa.
Art. 2. 1.Z dniem 1 stycznia 1999 r. tworzy się województwa:
1) dolnośląskie,
2) kujawsko-pomorskie,
3) lubelskie,
4) lubuskie,
5) łódzkie,
6) małopolskie,
7) mazowieckie,
8) opolskie,
9) podkarpackie,
10) podlaskie,
11) pomorskie,
12) śląskie,
13) świętokrzyskie,
14) warmińsko-mazurskie,
15) wielkopolskie,
16) zachodniopomorskie.

Autorzy powielaja bezkrytycznie głupoty stworzone przez niedouczonych i niechlujnych autorów róznych głupich pomysłów
"Szlak Orlich Gniazd. Śląskie na rowerze" - Powinno być Szlak Orlich Gniazd. Małopolski szlak w województwie śląskim na rowerze
"Szlak Orlich Gniazd. Śląskie na rowerze"

======================
Kuriozalny zlepek pojęć z błędami ortograficznymi - nazwy województw piszemy małą literą
"Po przyjeździe do Częstochowy ruszyliśmy na pierwszy szlak naszego wyjazdu - Śląskie Smaki ..."
"Szczegółowe opisy tras rowerowych znajdziecie na stronach bloga Rowerem po Śląsku, na stronie Śląskiego Systemu Informacji Turystycznej,..."

i znów błedy ortograficzne i merytoryczne

"Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego."

"W Podzamczu, wsi mieszczącej wspaniałe, majestatyczne ruiny zamku Ogrodzieniec, będące jednymi z najbardziej znanych i rozpoznawalnych obiektów historycznych w Polsce, powoli kończyliśmy naszą kolejną śląską wycieczkę ... " - ciekawe kończycie śląską wycieczke nie bedąc ani na chwile na Śląsku

https://plus.dziennikzachodni.pl/wojewodztwo-slaskie-a-dominuje-w-nim-malopolska-ale-w-nazwie-jej-nie-ma/ar/12440294

=================
Autorzy blogu turystycznego powinni wiedzieć gdzie jeżdżą i co piszą bo inaczej to wygląda śmiesznie.

Bogdanie, dziękuję za interesujący komentarz. Biorę go raczej za efekt Twojego niezrozumienia moich - jako autora - intencji. Otóż:

pisząc "Śląskie" wielką literę mam na myśli obszar, nowy region powstały poprzez utworzenie województwa śląskiego. Nigdzie nie stosuję wymiennie nazw Śląsk i Śląskie, bo oczywistym dla mnie jest, że to terminy nazywające regiony o innym kształcie i geograficznym, i historycznym, i kulturowym. Odsyłam chociażby do stanowiska Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk w tej sprawie.

Tym samym zarzuty "głupich" błędów i określeń w moim tekście mam podobnie za - pozostając z szacunkiem do Twojej osoby - głupie ;). Tym bardziej, gdy dotyczą nazw własnych projektów promocyjnych jak szlak gastronomiczny "Śląskie Smaki".

Przy okazji, Bogdanie, gdy zarzucasz komuś nieznajomość języka polskiego, warto byś sam przestrzegał w piśmie jednej z jego elementarnych zasad:

"Między literą kończącą wyraz a znakiem interpunkcyjnym (z wyjątkiem myślnika, nawiasu otwierającego i cudzysłowu otwierającego) nie stosujemy spacji [...]".

Pozdrawiam, dziękuję jeszcze raz za obszerny komentarz i życzę udanego roku 2019 :)

"Wasze jeszcze obiekty Szlaku Zabytków Techniki, miejsca na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego, czy wspominane już Śląskie Smaki."

- Pisanie nazwy województwa duża literą to błąd ortograficzny

Bogdanie, to nazwy własne, dlatego piszę je wielką literą - wyjaśniałem to w poprzednim komentarzu. Szlak Zabytków Techniki, Szlak Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego i Śląskie Smaki to nazwy własne szlaków turystycznych, będących jednocześnie projektami promocyjnymi województwa śląskiego.

Natomiast województwo śląskie - tu wyżej w komentarzu i nawet w pierwszym akapicie tekstu - piszę małą literą.

<<Pisząc "Śląskie" wielką literę mam na myśli obszar, nowy region powstały poprzez utworzenie województwa śląskiego. Nigdzie nie stosuję wymiennie nazw Śląsk i Śląskie, bo oczywistym dla mnie jest, że to terminy nazywające regiony o innym kształcie i geograficznym, i historycznym, i kulturowym. Odsyłam chociażby do stanowiska Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk w tej sprawie.>>
=================
http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=744:nazwy-regionow-nazwy-instytucji&catid=44&Itemid=145
================

[…] wielką literą piszemy nazwy regionów, takie jak: Poznańskie, Krakowskie, Łowickie, Lubelskie, Białostockie. Są to nazwy określające właśnie regiony, a nie (dawne) województwa, rzadziej powiaty. Językowo są one rzeczownikami, w narzędniku i miejscowniku mają końcówkę -em: w Lubelskiem, w Krakowskiem. Natomiast małą literą zapisujemy przymiotniki utworzone od nazw geograficznych (Śląsk → śląskie, Mazowsze → mazowieckie, Małopolska → małopolskie) występujące w połączeniu z rzeczownikami województwo, powiat, np.: województwo śląskie, województwo małopolskie, województwo mazowieckie, powiat łowicki. W narzędniku i miejscowniku mają one końcówkę -ym: w (województwie) małopolskim, w (powiecie) łowickim. Nie można więc nazw województw zapisywać wielkimi literami.
================
1) Region pisany duża literą Ślaskie -- twierdzisz że jest nowym regionem - nie Ślaskie to nie jest nowy region Dzielnica Sląska ,Ziemia Śląska ma z 500-800 lat
i Częstochowa i Zagłębie i Jura Krakowsko-Częstochowa nie są częścią regionu Ślaskiego . kropka
2) Dla mnie i większości mieszkańców Jury K-Cz , Region Śląski i Śląsk znaczy to samo .
Natomiast co innego znaczy województwo śląskie .
=================
Co powiesz na takie zdanie .
1) Zamek w Olsztynie leży w Częstochowskim na terenie województw śląskiego w historycznej Małopolsce .
2) Zamek w Olsztynie leży w Śląskim na terenie województw śląskiego w historycznej Małopolsce .
3) Zamek w Olsztynie leży w Małopolsce na terenie województw śląskiego

=======================
Ciekawe które zdanie przyjmiesz za zrozumieniem .

************************
Nigdzie nie stosuję wymiennie nazw Śląsk i Śląskie,
Niestety stosujesz
*** 7. Tysiące turystów na śląskich szlakach tematycznych
*** ...powoli kończyliśmy naszą kolejną śląską wycieczkę...

Bogdanie, prowadzący zbędną krucjatę merytoryczno-ortograficzną:

od kiedy imiona piszemy małą literą?

Ad 1. Nic takiego nie twierdzę. Twierdzę dokładnie to, co w pierwszym zdaniu przytoczonego przez Ciebie stanowiska RJP.

Ad 2. Czy widzisz, ile własnych błędów popełniłeś w tych zdaniach? Próbujesz zwrócić mi uwagę na pisownię nazw regionów, a sam nie wiesz, że poprawna pisownia to "Częstochowskiem" i "Śląskiem", NIE "Częstochowskim" i "Śląskim" - w tym konkretnym przypadku.

I ostatnie, o tym, że stosuję wymiennie nazwy Śląsk i Śląskie. NIE, nie stosuję. "Śląskich" i "śląską" to przymiotniki. Przymiotniki utworzone od nazwy województwa śląskiego.

* * *

Bogdanie, daj spokój. Po raz ostatni piszę: utworzenie województwa śląskiego w obecnym kształcie spowodowało pewne nowe konsekwencje, także trochę niepotrzebne zamieszanie. Ty zamiast je przyjąć i zrozumieć, walczysz, jakbyś chciał, bym napisał, że całą trasę przebyliśmy w Małopolsce. W ujęciu historycznym - owszem. Ale dzisiaj, teraz, to województwo śląskie wraz z konsekwencjami jak szlak Śląskie Smaki w Częstochowie i nasza "śląska wycieczka", bo odbyta po obszarze województwa śląskiego.

Mam wrażenie, że pretensje kierowane pod moim adresem powinny być raczej skierowane pod adresem rządu, legislatorów, pomysłodawców obecnego podziału administracyjnego Polski.

Zgodzę się w jednym z Tobą - masz rację w przypadku Szlaku Architektury Drewnianej. Wygląda na to, że wprowadziła mnie w błąd strona www śląskiej części szlaku, tylko ona stosuje taką pisownię. Zaraz więc w moim tekście poprawię jej stosowania i będę używał wyłącznie nazwy szlaku - bez województwa - pisanej wielką literą. Dzięki za zwrócenie uwagi :)

Wszystkiego dobrego.

"
** I ostatnie, o tym, że stosuję wymiennie nazwy Śląsk i Śląskie. NIE, nie stosuję. "Śląskich" i "śląską" to przymiotniki. Przymiotniki utworzone od nazwy województwa śląskiego.
***************************
To nie jest prawda . to nie są przymiotniki od województwa śląskiego
**************************

Od oficjalnych nazw województw nie da się zrobić przymiotników !!!

Oficjalna nawa jest już konkretnym PRZYMIOTNIKIEM !!!
*************************
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19980960603
USTAWA
Art. 1. 1. Z dniem 1 stycznia 1999 r. wprowadza się zasadniczy trójstopniowy
podział terytorialny państwa.
2. Jednostkami zasadniczego trójstopniowego podziału terytorialnego państwa
są: gminy, powiaty i województwa.
Art. 2. 1. Z dniem 1 stycznia 1999 r. tworzy się województwa:
1) dolnośląskie,
2) kujawsko-pomorskie,
3) lubelskie,
4) lubuskie,
5) łódzkie,
6) małopolskie,
7) mazowieckie,
8) opolskie,
9) podkarpackie,
10) podlaskie,
11) pomorskie,
12) śląskie,
13) świętokrzyskie,
14) warmińsko-mazurskie,
15) wielkopolskie,
16) zachodniopomorskie.
============

Masz siedem możliwości poprawnego używania zdań dla tej jednostki administracyjnej

Województwo śląskie
Województwa śląskiego
Województwu śląskiemu
Województwo śląskie
Województwem śląskim
Województwie śląskim
Województwo śląskie

====================
Istnieją natomiast przymiotniki od nazw ziem historycznych , miast

Śląsk - śląski
Małopolska - Małopolski
Łódź - łódzki
Spisz - spiski
Warszawa - warszawski
Kaszuby - Kaszuby
========================

Mam wrażenie, że pretensje kierowane pod moim adresem powinny być raczej skierowane pod adresem rządu, legislatorów, pomysłodawców obecnego podziału administracyjnego Polski.

Twoja strona wymaga ogromnej pracy , jest super , ogarnia wiele miejsc jest bardzo dobra . Ale ty masz być lepszy niż ONI

Moja znajomość geografii i historii nie zaczyna się 20 lat temu gdy utworzono np województwo śląskie .
Moja myśl biegnie np do 1953 roku .
https://allegro.pl/stalinogrod-i-wojewodztwo-stalinogrodzkie-katowice-i7703364434.html
https://historia.org.pl/2013/12/10/jak-katowice-stalinogrodem-sie-staly/

wyobraź sobie teraz twoje teksty

Szlak Orlich Gniazd. Stalinogrodzkie na rowerze

Szczegółowe opisy tras rowerowych znajdziecie na stronach bloga Rowerem po Stalinogrodzkim, na stronie Stalinogrodzkiego Systemu Informacji Turystycznej, a w serwisie Góry i Ludzie - dokładną mapą online od wydawnictwa Compass.

====================

Powrót rowerem po 25 latach

Podczas naszej krótkiej jazdy z uśmiechem wracałem wspomnieniami do wyprawy sprzed 25 lat z Marcelem - kumplem ze Szkolnego Koła Turystyczno-Krajoznawczego PTTK. Jechaliśmy wtedy śladami Tomka i Remigiusza, dzisiaj oficera rowerowego Gdańska, którzy zostawiali nam na drzewach kartki z żartobliwymi opisami dotarcia do poszczególnych orlich gniazd. Gdzieś wśród pamiątek z tamtego okresu nawet jeszcze je mam! Podobnie jak wtedy, tak i tym razem przywiozłem z Jury mnóstwo fajnych wrażeń. A Wy? :-)

CIEKAWE CZY 25 LAT TEMU JECHAŁEŚ W ŚLASKIM (ŚLASKIEM)
------
przez ostatnie 20 nie powstał żaden region który zasługiwał by na miano w Śląskiem .

Co za maruda. Bogdan chłopie, patrzycie na ten sam region, ale inaczej go widzicie, jednak dwaj macie rację. Ty widzisz stary historyczny region i nazywasz go małopolską, ale dzisiaj to już województwo sląskie - inaczej: Śląskie pisane wielką literą. Ty widzisz historię, a Szymon współczesność - opisał wycieczkę po współczesnym województwie i z racjj czasu zamknął ją do jednego województwa, właśnie - województwa śląskiego. O czym tu deliberować w pięćdziesiątym komentarzu? Idź na rower, spełnij się w bardziej pożyteczny sposób. M.

Dodaj Twój komentarz