
Okolice szczytu Wieżyca, położone ponad dwieście metrów wyżej od Gdańska, oferują warunki do uprawiania narciarstwa przeważnie dłużej niż reszta regionu. Na północnych stokach góry zlokalizowane są dwa ośrodki narciarstwa zjazdowego, a na leśnych ścieżkach biegacze zakładają narciarskie ślady. Wystarczy jednak przejść przez drogę Gdańsk-Kościerzyna by - jak na zawołanie - przybyło jeszcze kilka dodatkowych centymetrów śniegu. I to tu zaglądają najbardziej wytrwali narciarze z forum biegowki.pl.

Tłumy turystów z Kaszub jeżdżą do gwarnego, wciąż rozbudowującego się Szymbarka, by zobaczyć dom do góry nogami, najdłuższą deskę świata, czy pospadać z sanek w kuligu. A wokół Szwedzkiej Góry w drozdowskich lasach cicho suną ślizgi biegówek. I to Szwedzka Góra w leśnictwie Drozdowo jest dla wielu większą atrakcją niż te z "wesołego miasteczka" w Szymbarku.

Na Szwedzkiej Górze podczas II wojny światowej stała potężna niemiecka radiolatarnia Telefunken FuSAn 724/725 o kryptonimie "Bernhard". Wykorzystywana była do naprowadzania samolotów Luftwaffe, miała zasięg około 400 kilometrów. Była jednym z zaledwie szesnastu takich obiektów w Europie, a dwóch w Polsce. Dziś w miejscu dawnej radiolatarni stoi wieża Telekomunikacji Polskiej, a z kaszubskiego "Bernharda" pozostał tylko dobrze zachowany okrągły fundament. Więcej o tym obiekcie przeczytać można na forum eksploracyjnym.

Na biegówki z Gdańska do Drozdowa jak z Wrocławia w Góry Izerskie? Właściwie czemu nie? Gdyby zyskać przychylne spojrzenie nadleśnictwa i partnera w postaci "społecznie odpowiedzialnej" firmy czy instytucji, która dostrzegłaby w tym potencjał wizerunkowy... I to nawet nie tylko w czasach zimowego kryzysu. Do zobaczenia? :)
PS. Kondor, Wpaszk, Dracono - dzięki, Panowie! :]
Jacek, śniegu w lesie otomińskim jest tyle (a raczej: było w niedzielę), że starczy raczej na pewno jeszcze na weekend po świętach... :) A na takiej Wieżycy, czy okolicach, to poleży pewnie chwilę dłużej.
Sytuacja absolutnie zaskakująca, naprawdę wyjątkowo szczodrze nas zima obdarzyła tego roku :) - owszem, zdecydowanie korzystamy! :)
mam daleko i byłem tylko latam. Ale zimą świetne warunki do narciarstwa. I do tego śnieg tam macie!!! grrr, u nas nic ,a nic. W tym roku szczęście się odwróciło na korzyść północy. Korzystajcie!! :) pozrawiam
Podejście na Wieżycę jest zdecydowanie w zasięgu każdego narciarza. Nie ma takiej stromizny, by nie dało się pod nią powolutku, miejscami jodełką, podejść.
Zjazd z Wieżycy momentami rzeczywiście może być dość szybki, ale przecież nie trzeba się rozpędzać, a powoli płużyć kontrolując prędkość. A gdy uznamy że zjazd jednak przekracza nasze możliwości, zawsze można na krótkim odcinku zdjąć narty i nie ryzykować. Prawda? :)
Jak dojechać bez auta: bardzo wygodnym połączeniem pociągiem do stacji Wieżyca lub Krzeszna, z Gdyni lub gdańskiej Osowy. Albo PKS-em, prawie pod sam szczyt.
Pięknie ale Wieżyca to chyba nie jest propozycja dla początkujących?
Jak tam się dostać bez samochodu?
Dodaj Twój komentarz