... ć miejsce, gdzie mógłbym zrobić zdjęcie rynku nie mając na pierwszym planie samochodów, parkujących wzdłuż rynkowych ulic, zastawiających spory jak na takie miejsce parking. Albo stojących w korku na rondzie na środku placu, co utrwaliło nawet satelitarne zdjęcie w mapach Google. Rozumiem, że trudno rynek zamknąć przed samochodami zupełnie. Ale dlaczego dodatkowo pozwalać im opanowywać te najbardziej wrażliwe i najbardziej potrzebne mieszkańcom (i turystom, by zachwycić się miastem) miejsca przez organizację parkingów? I chyba się też trochę dziwię, dlaczego duże miasta jak Rzeszów dostrzegają transport rowerowy i jego rangę, a nie robią tego te mniejsze jak Łańcut czy Leżajsk, w dodatku leżące na trasie takich atrakcyjnych szlaków jak Green Velo? ...

Zamek Lubomirskich i Potockich w Łańcucie
... suficie kościoła. Wnętrze kościoła św. Jana Chrzciciela w Ulanowie Kolejowa zmiana pokoleń Spędzenie sympatycznego rowerowego weekendu na zaproponowanym przeze mnie fragmencie Green Velo ułatwią Wam podkarpackie koleje. Ruszając na szlak z Rzeszowa w wygodny i tani sposób wrócicie do tego miasta chociażby z Tarnobrzegu, który od Green Velo (zmierzającego do Sandomierza) dzieli zaledwie kilkanaście kilometrów. A stąd regularnie kursują pociągi do Rzeszowa w postaci nowoczesnych szynobusów, oczywiście z rowerowymi przedziałami. Podpowiem jeszcze, że proponowany przeze mnie kierunek jest chyba lepszy, bo w przeciwnym - z Tarnobrzegu do Rzeszowa - będziecie zmuszeni pokonać wiekszą różnicę wzniesień. No i kto lubi jeździć w górę rzeki...? ;-) ...
Przeczytaj wszystko: W Łańcucie i w Leżajsku. Green Velo na Podkarpaciu.