
Uliczka w Parmie
... ego wyjazdu do Trentino, ani z naszej wcześniejszej wyprawy przez Alpy nie przywieźliśmy tak pozytywnej opinii o włoskich kierowcach. Byliśmy zawsze traktowani wyjątkowo dobrze, wyprzedzani z dużym marginesem bezpieczeństwa, a jednego "polskiego" wariata za kierownicą, jadącego grubo ponad 100 km/h na lokalnej drodze spotkaliśmy raz, jeden! Zaskoczeni? My - bardzo. Miasteczko Miscoso w Apeninach To nie są popularne okolice wśród turystów Zresztą w Apeninach, w których na dobre zagościliśmy trzeciego dnia, zaskoczył nas także brak samych rowerzystów. Szosowych kolarzy była tu garstka, nawet w weekend. Sakwiarzy spotkaliśmy raz! Podjazd, na którym pomimo wybrania spokojnego, łagodnego wariantu, trochę się obawiałem dużego ruchu, okazał się pustą ...
Przeczytaj wszystko: Emilia-Romania i Apeniny. Włochy na rowerze.
... ocet balsamiczny - wszystkie te znane produkty pochodzą właśnie z Emilii-Romanii. Dziesięć dni spędzonych tutaj to było zdecydowanie za mało, by się wszystkim nacieszyć... ale robiliśmy co było możliwe - nigdy tak mało nie schudłem po rowerowym wyjeździe. Będąc tak krótko staraliśmy się z każdego posiłku wyciągnąć jak najwięcej - oprócz wyboru dania wybrać także godne miejsce na posiłek. Najpiękniejsze z nich? Obydwa w Parmie - pierwsze to pizzeria na Piazza Giuseppe Garibaldi - głównym placu miasta, drugie - restauracja w wąskiej uliczce tuż obok naszego hotelu. Włoska kolacja w Parmie ... a w kieliszku przepyszne lambrusco Początkowo nieufni wobec polecenia recepcjonisty, zajrzeliśmy tam dopiero drugiego dnia pobytu w Parmie. Przepyszne...