
Droga zasypana umierającym świerkiem
... ujący. Pan Darek, nasz gospodarz, wręczył Oli pojemnik z owsem i kazał wysypać go w lesie tuż za płotem. W tym momencie z lasu, z Puszczy Białowieskiej, wybiegło sześć jeleni, dorodnych byków, by następnie najpierw lekko zdziwić się osobą Oli, a po chwili już bez skrępowania zacząć śniadanie. Zakochany w "swoich" zwierzakach gospodarz z dumą obserwował nasze zaskoczenie oswojeniem zwykle bardzo płochliwych zwierząt do tego stopnia. Zamarznięta Narewka w Kosym Moście Jednak największej porcji wrażeń dostarczyło mi kilkanaście minut w Obrębie Ochronnym Hwoźna na terenie Białowieskiego Parku Narodowego, pod koniec samotnej wycieczki trzeciego dnia. Krótko przed zmrokiem, na końcu długiego traktu Wilczego Szlaku, spotkałem Adama Wajraka w towarz...
Przeczytaj wszystko: Na nartach biegowych w Puszczy Białowieskiej.
... owym szlakiem - to oznaczałoby zmniejszenie o połowę dystansu do żubrów, z 40-50 do około 20 metrów. Obszedłem bróg inną drogą, żubry kontynuowały konsumpcję, wilk więcej nie zawył, a ja przeszczęśliwy, już w mroku, dotarłem za niecałą godzinę do auta. Zawalony drzewami szlak turystyczny w Puszczy Białowieskiej Przy całym zachwycie Puszczą, muszę jednak wyrazić spore rozczarowanie sposobem utrzymywania dróg leśnych. Nasz plan pierwszego dnia zakładał dotarcie na Carską Tropinę i powrót okrężną drogą do Teremisek. Niestety, trzykrotnie zatrzymywały nas lub zwalniały zawalone i pozostawione sobie drzewa, w tym raz na znakowanym szlaku pieszym PTTK. Rozumiem ideę pozostawienia puszczy samej sobie na obszarze parku narodowego. Jednak tolerowa...